Nawałnica uderzyła w trzy kornwalijskie miejscowości: Coverack, Plymouth i Devon. Służby ratunkowe zareagowały natychmiast, ale strat nie udało się uniknąć.
Powodzie błyskawiczne uderzyły w kornwalijską miejscowość Coverack, prowadząc do zalań i zniszczeń, a także do masowych ewakuacji ludności cywilnej. Służby ratownicze doniosły, że w niektórych miejscach poziom wody przekraczał półtora metra.
Dom wypełnił się wodą
Gwałtowna nawałnica pojawiła się w Kornwalii bez ostrzeżenia. Poza Coverack, także miejscowości Plymouth i Devon starły się z nieoczekiwaną burzą. Ich mieszkańcy informowali, że deszcz oraz grad przez półtorej godziny zacinały bez ustanku. Burza zjawiła nagle, a widoczność dodatkowo utrudniała nieprzenikniona zasłona mgły. Karla Wainwright, mieszkanka Coverack, ujęła to w ten sposób:
- W okolicach godziny 16.30 byliśmy nareszcie w stanie dostrzec drugą stronę Coverack wraz ze strumieniem spływającym naszym deptakiem wprost do morza. Wtedy zdaliśmy sobie sprawę z tego, w jak żałosnym jesteśmy położeniu i ile tak naprawdę napadało deszczu.
Bill Frisken, urzędnik z Coverack, nie był w stanie dojechać do centrum swojej miejscowości z uwagi na to, że jego ścieżka rowerowa znalazła się pod wodą.
- To stało się tak nagle - powiedział - Powódź przedzieliła naszą miejscowość na pół.
Nieprzejezdna stała się też główna droga prowadząca do miasteczka - mieszkańcy, choćby chcieli, nie mogli się wydostać.
- To przerażające - skarżyła się Chloe Marsland. - Dom naprzeciwko mojego wypełnił się wodą w mgnieniu oka.
Natychmiastowa ewakuacja
Służby ratunkowe zareagowały natychmiast, dzięki czemu poważnie ograniczono straty. Helikopter i wyznaczone do tego jednostki na bieżąco ewakuowały mieszkańców. Parę ponad siedemdziesięcioletnich osób odratował helikopter straży przybrzeżnej z bazy w okolicach Newquay.
Ponad 50 posiadłości ucierpiało podczas powodzi, lecz nikomu nie stała się krzywda, jak poinformował radny. Dla tych, którzy nie mogli wrócić na noc do zalanych wodą domów, ratusz zorganizował centrum pomocy.
Autor: sj/map / Źródło: ENEX, The Guardian
Źródło zdjęcia głównego: ENEX