Na kilkanaście milionów złotych szacują władze Głuchołaz koszty odbudowy i napraw po nawałnicach. Wiceburmistrz Głuchołaz Roman Sambor podkreśla, że dokładna ocena strat dopiero nastąpi. - Na razie główne siły to jest pomoc mieszkańcom - mówi.
W najtrudniejszej sytuacji są ci, którzy w wyniku załamania pogody, które nastąpiło w nocy ze środy na czwartek, stracili dach nad głową. W miejscowości zalanych zostało 99 budynków. Poszkodowanych jest co najmniej 110 rodzin.
- U mieszkańców mamy już prawie zakończoną weryfikację. Już do wszystkich rodzin dotarły komisje, mamy rozeznane straty, kto otrzyma te największe zasiłki - relacjonuje. Jak dodał, pierwsze środki już dotarły do najbardziej poszkodowanych, kolejne zostaną wypłacone w nadchodzących dniach.
10 milionów na samą rzekę
Poważne straty są również w infrastrukturze - zarówno w Głuchołazach, jak i w sąsiednich miejscowościach. Zdewastowane zostały umocnienia brzegowe lokalnej rzeki, która po wezbraniu i wystąpieniu z brzegów spowodowała katastrofę w rejonie.
- Administrator rzeki jeszcze nie ma szacunków, ale w mojej ocenie przywrócenie, naprawienie tego, co woda zniszczyła, sama regulacja rzeki do 10 milionów może kosztować - przewiduje Sambor.
Jak dodaje, do tej kwoty trzeba doliczyć koszty naprawy i odbudowy zniszczonych dróg i innych obiektów.
- Wychodzą nowe miejsca. Dzisiaj zgłoszenie od naszej spółki - uszkodzony kolektor ściekowy. W nocy walczyliśmy o park zdrojowy, tam też uszkodzony kolektor - wylicza wiceburmistrz. - Podsumowując straty poniesione przez wszystkich administratorów: zarząd dróg wojewódzkich, ZIR, wodociągi, gmina, powiat - kilkanaście milionów - stwierdza.
W pierwszej kolejności mieszkańcy
Do Głuchołaz przyjechał w czwartek premier Donald Tusk. Przypomniał o rządowym wsparciu finansowym obiecanym jeszcze przed jego wizytą przez wojewodę opolskiego. Mieszkańcy, którzy najbardziej ucierpieli, będą mogli skorzystać z pomocy do 6 tys. zł - decyzję o jej przyznaniu i wysokości podejmuje samorząd. Będzie także udzielone wsparcie w odbudowie lokalnego mostu.
- Ta pomoc jest potrzebna wszystkim, ale w pierwszej kolejności najbardziej mieszkańcom - podkreślił wiceburmistrz Sambor i dodał, że obecnie walka ze skutkami nawałnic skupia się przede wszystkim na doraźnych, praktycznych działaniach.
- Wszystkie służby pomagają mieszkańcom sprzątać - błoto, nie błoto, odmulać. Do tych najbardziej poszkodowanych, którzy np. nie są w stanie gotować, dostarczamy posiłki. To się dzieje - opisuje. - Przychodzi teraz czas, kiedy potrzebują też i pieniędzy. Ale najpilniejszy etap takiej pomocy rzeczowej chcielibyśmy zakończyć jutro - podsumowuje.
Zniszczone drogi i mosty
Poza zalanymi budynkami i zniszczonym mostem do najgorszych szkód należą zapadlisko w drodze wojewódzkiej, w które wpadł jeden z wozów strażackich oraz wyrwy w innych lokalnych drogach i mostach.
Trwa też szacowanie strat w kilku innych okolicznych miejscowościach, którym woda zalała domy, mieszkania, posesje i piwnice. Nawałnice wyrządziły szkody w Sławniowicach, Burgrabicach, Biskupowie, Podlesiu, Konradowie. Trudna sytuacja w związku z gwałtownymi zjawiskami atmosferycznymi panowała nie tylko w woj. opolskim, ale też lubelskim, dolnośląskim, wielkopolskim i małopolskim.
Autor: js/map / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24