Cała Europa jest rozgrzana do granic możliwości - stwierdziła w programie "Wstajesz i wiesz" TVN24 Joanna Remiszewska-Michalak, fizyk atmosfery. Jak zauważyła, długo utrzymująca się wysoka temperatura powoduje susze, pożary, zakwit sinic, ale i większe zużycie energii. - Może być tak, że ceny żywności pójdą do góry - ostrzegła.
Ziemia się "tli", Europa "płonie" - tak o sytuacji na naszym kontynencie mówiła w programie TVN24 "Wstajesz i wiesz" doktor Joanna Remiszewska-Michalak, fizyk atmosfery. - Cała Europa jest rozgrzana do granic możliwości - dodała.
Bałtyk jak Morze Śródziemne
- Pomiary temperatury Bałtyku pokazują, że Bałtyk jest prawie tak ciepły, jak Morze Śródziemne - zauważyła ekspertka. Podkreśliła, że woda w naszym morzu mająca temperaturę 26 stopni Celsjusza lub wyższą "to jest coś nietypowego".
- To, co być może jest normalne dla tamtego rejonu (Morza Śródziemnego - red.), dla nas jest anomalią - podkreśliła.
Polska wysycha
- Polska jest krajem o bardzo małym potencjale wodnym - powiedziała fizyk atmosfery. - Nieprzemyślana gospodarka plus warunki naturalne, i mamy bardzo mało wody - dodała.
Jako przykłady "nieprzemyślanej gospodarki" przywołała między innymi osuszanie małych bagienek i podmokłych terenów, które "służą temu, żeby woda gdzieś się zatrzymywała". Dodała, że las też jest zasobem wody i dlatego należy odpowiednio prowadzić politykę leśną. - Nasz kraj wysycha, jest suchy - podsumowała.
Podkreśliła, że także mało śnieżne zimy w ostatnim czasie nie służą uzupełnieniu zasobów wody w Polsce.
- Polska ma około 1600 metrów sześciennych wody na mieszkańca. To jest bardzo niski zasób, dlatego że średnia wynosi cztery tysiące z kawałkiem w Europie - zauważyła fizyk.
Straty dla gospodarki
Jednym ze skutków przeciągających się upałów jest wysokie zużycie energii, porównywalne z zimowym. - Potrzebujemy energii do ochładzania pomieszczeń - zwróciła uwagę fizyk. Podkreśliła, że panuje era klimatyzacji, zwłaszcza w dużych miastach budynki czy sklepy coraz częściej są wyposażone w klimatyzatory.
Skutki fali upałów dotkliwie odczuwają rolnicy. - Już w tej chwili widzimy spadek plonów, więc może być tak, że ceny żywności nieznacznie pójdą do góry - powiedziała Remiszewska-Michalak. Zauważyła, że ponad 200 tysięcy gospodarstw z powodu suszy wystąpiło o odszkodowanie do Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi.
Posłuchaj całej rozmowy z doktor Joanna Remiszewska-Michalak:
Autor: anw//rzw / Źródło: TVN Meteo