W Polsce w piątek przybyło 1587 nowych zakażeń koronawirusem. To najwięcej od początku epidemii. Zdaniem doktora Michała Sutkowskiego te statystyki w kolejnych dniach będą wyglądały podobnie.
W piątek odnotowano najwięcej zakażeń koronawirusem w Polsce od początku pandemii. O godzinie 10.30 Ministerstwo Zdrowia poinformowało o 1587 nowych przypadkach SARS-CoV-2. Jak mówił na antenie TVN24 doktor Michał Sutkowski, prezes Warszawskich Lekarzy Rodzinnych, liczby dotyczące zakażeń w kolejnych dniach będą wyglądały podobnie i dobrze by było, gdyby "pozostały na tym poziomie, na którym teraz są".
- Może się okazać, że będą wyglądały nawet gorzej. Najgorsze, jeśli chodzi o jesień, jeszcze jest przed nami, z uwagi na złożenie się przede wszystkim paragrypy, a później grypy z COVID-19 - mówił Sutkowski. Przyznał, że liczby zakażonych rosną znacznie, są rozproszone, dotyczą wielu ognisk, co jest niepokojące. - Ta liczba wynika z tego, że zabraliśmy się za testowanie. A chcielibyśmy, żeby możliwości nasze w sprawie testowania były większe, niż są teraz - dodał gość TVN24.
"Niech dzisiejsza liczba przemówi nam do rozumu"
Zdaniem Sutkowskiego, rola lekarzy rodzinnych w procesie walki z COVID-19 jest rolą podstawową. Ekspert zaleca, by rozszerzyć wachlarz możliwości lekarzy rodzinnych, tak aby byli oni dla pacjentów sprawnym, pierwszym systemem, dzięki któremu pacjent będzie czuł się bezpieczny. A co z pacjentami? Czy zachowują się odpowiedzialnie w dobie pandemii?
- Mamy ogromne zaufanie do naszych pacjentów, a ci mają zaufanie do lekarza rodzinnego. (...) Jeżeli nie będziemy się pilnować, stosować tych wszystkich zasad, czyli dystansu, maseczek, higieny, tych zakażeń będzie więcej. Niech dzisiejsza liczba przemówi nam do rozumu - przestrzegał Sutkowski.
Zmiany, których nie zna medycyna
- Wirus nas zaskakuje, zmienia się. Generalnie to potwierdza tendencję, że wirusy nie chcą nas wykończyć, tylko żyć w symbiozie, namnażać się, ale nie zabijać nas. Ta tendencja w biologii potwierdza się w przypadku koronawirusa. Mamy mniej przypadków dramatycznych, ale to nie oznacza, że zdrowie i choroba są systemem zero-jedynkowym. Koronawirus zostawia liczne zmiany w układzie płucnym, krwionośnym, naczyniowym, neurologicznym. To mogą być zmiany, których skutki dla medycyny mogą być jeszcze nieznane, a nawet na pewno - mówił ekspert.
Sutkowski dodał, że wirus dalej jest najgroźniejszy dla osób starszych z chorobami współistniejącymi, ale atakuje coraz częściej osoby młode, osoby, które - jak określił - "źle się zachowują epidemiologicznie". - To jest tak, że od naszych zachowań zależy to, czy zachorujemy, czy nie, oraz od zachowań osób z naszego najbliższego otoczenia - mówił. Apelował też o odrzucenie teorii spiskowych mówiących o tym, że pandemia nie istnieje.
Autor: dd/map / Źródło: tvn24