Sztorm Goliath przyczynił się do wystąpienia wielu ekstremalnych zjawisk pogodowych, w tym poważnych powodzi. Wezbrane rzeki w środkowo-zachodnich Stanach Zjednoczonych i pozostałych regionach USA przyniosły ostrzeżenia powodziowe dla 12 mln Amerykanów.
Goliath, siódma burza sezonu 2015-2016, której nadano imię, jest oficjalnie najbardziej śmiercionośnym systemem burzowym w Stanach w tym roku.
Zginęło wiele osób
Powodując tornada w Teksasie, powodzie w środkowo-zachodnich Stanach Zjednoczonych i śnieżyce na Środkowym Zachodzie i północnym wschodzie USA, Goliath przyczynił się do śmierci łącznie 52 osób.
- Zimowa burza Goliath trwała wiele dni i miała wpływ na duży obszar geograficzny w czasie ważnego okresu urlopowego. Przyniosła wyjątkowo intensywne zjawiska pogodowe - mówi starszy meteorolog Nick Wiltgen. - Wystąpiło gwałtowne tornado, rekordowe opady prowadzące do poważnych powodzi. Miała miejsce też epicka śnieżyca. Choć kilka zgonów nastąpiło poza miejscami najbardziej ekstremalnie dotkniętymi przez Goliatha, te czynniki zdecydowanie nie pomogły - dodaje.
Poziom rzek najwyższy w historii
Dwie rzeki na zachód od miasta Saint Louis w stanie Missouri osiągnęły najwyższy poziom w historii, zalewając lokalne miasta, powodując zamknięcie zakładów kanalizacji i zmuszając setki tysięcy mieszkańców do ewakuacji.
Jak podaje serwis meteorologiczny National Weather Service, poziom innych głównych rzek, w tym Mississippi, ma osiągnąć rekordowo wysokie wartości. Wiąże się to z wodą zmierzającą bardzo szybko w stronę Zatoki Meksykańskiej.
Przez powodzie zamknięto wiele dróg, w tym niektóre odcinki autostrady międzystanowej nr 44, głównej arterii komunikacyjnej, prowadzącej z zachodniego Teksasu do Saint Louis. Dramatyczna sytuacja pogodowa może mieć także katastrofalne skutki dla flory i fauny. Na obszarze od Illinois do Luizjany zagrożone są zwierzęta i plony.
Woda sięgnęła dachów budynków w Missouri. Gubernator Jay Nixon nazwał powódź "historyczną i niebezpieczną". W środę rozmawiał także z prezydentem Barackiem Obamą, który zadeklarował wsparcie federalne.
Jak poinformował Rick Wilken, komendant straży pożarnej Valley Park Fire District, W mieście Valley Park w stanie Missouri, na zachód od Saint Louis, w związku z naruszeniem wałów na rzece Meramec, zostało ewakuowanych około 300 osób. Mieszkańcy miast West Alton i Arnold, leżących u zbiegu rzek Mississippi i Missouri, także zostali ewakuowani.
12 mln osób zagrożonych powodzią
The National Weather Service ogłosił, że w całych Stanach Zjednoczonych około 12 mln osób mieszka na obszarach objętych ostrzeżeniami o powodzi.
W stanach Missouri, Illinois, Arkansas i Oklahoma zginęły co najmniej 24 osoby, głównie przez jazdę po zalanych terenach. Silne ulewy przyniosły opady nawet 30 l/mkw. deszczu.
Rekordowa powódź
Historyczne powodzie na rzece Mississippi miały miejsce w 1993, 1995 i 2011 roku. Wystąpiły jednak podczas ciepłej pogody, gdy na północy rozpuścił się śnieg. Starszy meteorolog AccuWeather, Alex Sosnowski uważa, że powodzie występujące zimą są bardzo niezwykłym wydarzeniem. Twierdzi też, że mogą zwiastować kłopoty na wiosnę.
Poziom Mississippi, trzeciej najdłuższej rzeki w Ameryce Północnej, w weekend w wiosce Thebes w Illinois ma podnieść się do poziomu ponad 14 m. Według the National Weather Service, to o 46 cm więcej niż rekordowy poziom z 1995 roku.
Alerty powodziowe ogłoszono na obszarze od wschodniej Oklahomy, przez południowo-wschodnie Kansas, południowe Missouri, centralną część Illinois, a także części stanów Arkansas, Kentucky, Tennessee, aż po cypel Florydy.
Autor: zupi/map / Źródło: Reuters, weather.com
Źródło zdjęcia głównego: PAP / EPA