W Australii panują upały, a w Rosji siarczyste mrozy. To sprawia, że różnica temperatury pomiędzy dwiema półkulami Ziemi jest ogromna.
18 stycznia w Delyankirze (Jakucja, Rosja) temperatura spadła do -57,5 stopnia Celsjusza. Ta część Rosji jest najzimniejszym miejscem na Ziemi oraz jednocześnie najzimniejszym regionem zamieszkałym przez ludzi. Niedaleko, w Ojmiakonie, odnotowano najniższą w historii pomiarów temperaturę na półkuli północnej. 6 lutego 1933 roku termometry pokazały tam -67,7 st. C.
W Australii niewyobrażalnie gorąco
Zupełnie inna sytuacja panowała tego dnia na półkuli południowej, na południu Australii. Kraj ten od listopada zmaga się z falą nieznośnych upałów.
Na lotnisku Tibooburra w stanie Nowa Południowa Walia temperatura sięgnęła 48,3 st. C. Najwyższą wartość w historii pomiarów odnotowano 2 stycznia 1960 roku. Wtedy w Oodnadatcie termometry pokazały 50,7 st. C.
W Noonie w Nowej Południowej Walii w sobotę zaś pobity został rekord nocnej temperatury - wyniosła ona 35,9 st. C.
To oznacza, że pomiędzy Delyankirem a Tibooburrą różnica temperatury tego dnia wynosiła 105,8 stopni.
Tutaj termometry pokazały 48,3 st. C:
Autor: dd/aw / Źródło: Severe Weather Europe
Źródło zdjęcia głównego: pixabay.com