Dingo zabrał jej telefon, a ona po prostu chciała go odzyskać. Niestety, nie wiedziała, że zwierząt jest więcej. Do ataku doszło w zachodniej części Australii.
Deb Rundle pracuje w kopalni Telfer w East Pilbara w zachodniej części Australii. Podczas przerwy obiadowej 18 lipca zakradł się do niej dingo i zabrał jej telefon. W rozmowie z lokalnymi mediami opowiadała, że pobiegła za nim i dopiero po chwili zauważyła, że zwierząt jest więcej. Kiedy się odwróciła, trzy dingo rzuciły się na nią i mocno chwyciły za kończyny. Krzyczała przez 10 minut, zanim koledzy usłyszeli ją i przybyli jej na ratunek.
- Wszędzie na ziemi była krew. Patrzyłam na moje rany i myślałam: Mój Boże, czy ja umrę? - mówiła Rundle w wywiadzie dla telewizji Channel Seven. Dodała, że dingo nie chciały jej puścić. Gryzły ją wszędzie. Starała się przede wszystkim ochronić głowę.
Kobieta po ataku trafiła do szpitala. Miała głębokie rany nóg, które wymagały interwencji chirurgów.
Dzikie psowate
Dingo to pół psy, pół wilki, ostatni przedstawiciele azjatyckiego przodka współczesnych psów. Zamieszkują Australię i Nową Gwineę. Na podstawie badań genetycznych naukowcy przypuszczają, że przodek dingo dotarł na kontynent prawdopodobnie pięć tysięcy lat temu wraz z jedną z późniejszych fal osadniczych z Azji Południowo-Wschodniej. Pierwotnie dingo były udomowionymi towarzyszami ludzi, jednak w Australii wtórnie zdziczały.
Rzadko, ale jednak
Ataki dingo są rzadkie, w ciągu kilku lat odnotowano zaledwie kilka takich przypadków. W 2012 roku na kempingu na Fraser Island w stanie Queensland dingo zaatakowały turystę. W tym samym roku pogryzły kobietę i jej 3-letnie dziecko. Natomiast w 2001 roku dziewięcioletni chłopiec został zabity przez dingo.
Najbardziej znanym przypadkiem ataku dingo był przypadek malutkiej Azarii Chamberlain, która została porwana przez dingo w latach 80. Matka dziewczynki spędziła trzy lata w więzieniu za morderstwo. Została wypuszczona w 1986 roku, kiedy fragmenty ubrań jej córki zostały odnalezione w pobliżu legowiska dingo.
Autor: anw/aw / Źródło: Reuters, ndtv.com