Mieszkaniec Florydy trafił do szpitala, gdzie zmarł w wyniku poważnych obrażeń. Śmiertelne ciosy zadał mu niebezpieczny tropikalny ptak, którego hodował na swojej posesji.
Policjanci z hrabstwa Alachua w północnej części Florydy otrzymali w niedzielny poranek zgłoszenie z jednej z posesji. Kiedy dotarli na miejsce, znaleźli ciężko rannego mężczyznę. Ratownicy zabrali go do szpitala, jednak rany okazały się zbyt poważne. 75-latek nie przeżył.
Mężczyzna najprawdopodobniej zginął przez kazuara, którego trzymał na swojej posesji.
Są to masywne nieloty pochodzące z Nowej Gwinei. Ich pazury z łatwością są w stanie zadać człowiekowi śmiertelne rany. Dodatkowo są też najcięższymi ptakami świata, ich waga dochodzi nawet do 45 kilogramów.
Ptaki te mogą jednym pociągnięciem mocno zranić drapieżnika. Mają trzy palce, z czego jeden zaopatrzony jest w ostry pazur, który stanowi ich najgroźniejszą broń.
Badane są okoliczności zajścia
Na miejscu prowadzone jest śledztwo dotyczące zdarzenia.
- Pracujemy nad tym, żeby potwierdzić, czy śmierć była nieszczęśliwym wypadkiem - powiedział Brett Rhodenizer, szeryf oddziału policji hrabstwa Alachua.
- Według mnie ten mężczyzna znajdował się w pobliżu ptaka i w pewnym momencie upadł. Kiedy się przewrócił, został zaatakowany - powiedział zastępca szeryfa, Jeff Taylor w rozmowie z gazetą "Gainesville Sun".
Jak podają lokalne gazety, egzotyczne zwierzęta były prawdziwą pasją 75-latka. Mężczyzna od dawna trzymał na terenie swojej posesji okazy z różnych stron świata.
- Robił to, co kochał - powiedziała jego partnerka.
Autor: ml/aw / Źródło: BBC, 4newsgainesville
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock