Największy znany dotąd gad ssakokształtny, Lisowicia bojani, żył na terenie Śląska około 210 milionów lat temu - poinformowali polscy badacze w publikacji w magazynie "Science". Pod względem masy i gabarytów gadowi było blisko do słonia.
- Udało się nam opisać i nadać nazwę gadowi ssakokształtnemu, dicynodontowi, który żył na terenie Śląska 205-210 milionów lat temu. Nazywa się Lisowicia bojani. Był to największy gad ssakokształtny i najmłodszy, jaki żył na Ziemi - powiedział paleontolog dr hab. Tomasz Sulej, profesor Instytutu Paleobiologii PAN w Warszawie.
- Jest to kolejne odkrycie paleontologiczne z Polski. To pokazuje, jak wielkie jest bogactwo skamieniałości w Polsce i rzeczywiście mamy tutaj ogromne zasoby - mówił paleobiolog dr Grzegorz Niedźwiedzki z Uniwersytetu w Uppsali, współautor badań.
Publikacja o badaniach ukazała się w nocy z czwartku na piątek w prestiżowym magazynie "Science". Skamieniałe szczątki Lisowicii można oglądać w Muzeum Ewolucji PAN w Warszawie.
- Nikt na świecie o czymś takim nie słyszał, dopóki wczoraj w nocy nie pojawiła się nasza publikacja w amerykańskim piśmie - zaznaczył dr Niedźwiedzki.
Bliżej jej do ludzi niż do dinozaurów
- Lisowicia to nie był dinozaur. To był gad ssakokształtny, któremu bliżej jest do ssaków, czyli do nas, niż do dinozaurów - mówił prof. Sulej. Jak wyjaśnił, Lisowicia bojani miała ponad 2,5 metra wysokości i ważyła dziewięć ton, co można porównać z niektórymi gatunkami dzisiejszych słoni.
Lisowicia bojani nie miała zębów. Pysk i żuchwa były pokryte rogowym dziobem - podobnym do tego, jakie mają żółwie. Gad rozdrabniał dziobem pokarm, po czym go połykał.
Szkielet Lisowicii skompletowano ze szczątków różnych odnalezionych osobników. Ich wiek, oszacowany na 205-210 milionów lat, określono na podstawie wieku skał, w których znaleziono kości.
"Początek ery dinozaurów wyglądał zupełnie inaczej"
- Przede wszystkim to nasze odkrycie pokazuje, że początek ery dinozaurów wyglądał zupełnie inaczej, niż sobie wyobrażaliśmy. Bo do tej pory wyobrażaliśmy sobie, że dinozaury to była jedyna grupa, która w tym czasie tak gwałtownie powiększała swoje rozmiary - powiedział prof. Sulej. Dzięki badaniom Polaków okazało się jednak, że wśród wielkich mieszkańców ówczesnych lądów były również gady ssakokształtne.
Jak tłumaczył dr Niedźwiedzki, dicynodonty miały swoje "wzloty i upadki". Pojawiły się na Ziemi w okresie permu (około 300-250 milionów lat temu). Najwięcej gatunków dicynodontów występowało w późniejszym okresie - triasie. Z nieznanego powodu zwierzęta te zniknęły z powierzchni Ziemi pod koniec triasu. Wtedy to dinozaury zdominowały świat.
Warto zaznaczyć, że wśród kości Lisowicii natrafiono na zęby pierwszych małych ssaków, wielkości zbliżonej do ryjówki.
"Polował na nią smok wawelski"
Lisowicia bojani żyła nad brzegiem mokradeł, na raczej płaskim terenie. Odżywiała się roślinami. - Polował na nią prawdopodobnie smok wawelski. Tak nazwaliśmy wielkiego drapieżnika, który został odkopany w tym samym miejscu, w cegielni w Lisowicach - opowiadał prof. Sulej. Smok wawelski był duży - mierzył 5-6 metrów. - Znaleźliśmy kości Lisowicii, które są obgryzione przez smoka - dodał. Ślady zębów na kościach pasowały właśnie do smoka.
Jak tłumaczył prof. Sulej, do tej pory sądzono, że wszystkie gady ssakokształtne poruszały się podobnie jak dzisiejsze jaszczurki: z kością ramieniową sterczącą na bok. - My pokazaliśmy, że u Lisowicii nastąpiło podciągnięcie kończyny przedniej pod tułów, tak, że ona chodziła zupełnie inaczej. Dzięki temu zapewne mogła chodzić znacznie szybciej niż wcześniejsze gady ssakokształtne, jej przodkowie - opowiadał prof. Sulej.
Przygotowano rekonstrukcję szkieletu
Nazwa "Lisowicia" pochodzi od nazwy wsi Lisowice (woj. śląskie), na terenie której zostały znalezione kości gada. Natomiast "bojani" pochodzi od nazwiska Ludwika Henryka Bojanusa - anatoma z Uniwersytetu Wileńskiego, działającego na ziemiach polskich - mówił paleontolog. Dodał, że Bojanus jako pierwszy opisał tura i nadał mu łacińską nazwę. Prof. Sulej zwrócił uwagę na to, że tur był wielkim, roślinożernym ssakiem z Polski, a Lisowicia - wielkim, roślinożernym gadem ssakokształtnym z Polski.
Pierwsze znaleziska związane z Lisowicią bojani pochodzą sprzed 10 lat. Wtedy jednak znaleziono nieliczne fragmenty szkieletu. Teraz naukowcy przedstawili nową rekonstrukcję szczątków tego zwierzęcia. - Nowe, znacznie większe kości, wskazują na to, że to było rzeczywiście ogromne zwierzę - podsumował prof. Sulej.
Jedenaście lat wykopalisk
Prace wykopaliskowe trwały od roku 2006 do 2017.
- Takie odkrycia to są wieloletnie prace, związane z odkryciem stanowiska, z dobrą wolą właścicieli, którzy wpuszczają tych niesfornych paleontologów - mówił prof. Jarosław Stolarski, dyrektor Instytutu Paleobiologii PAN. Miesiącami trwa oczyszczanie i preparowanie kości, sprawy administracyjne, przygotowanie eksponatów do fotografii. Dopiero po tych pracach "można sklasyfikować i coś powiedzieć o tym stworzeniu".
- Warto było tyle lat pracować, poczekać […], zrozumieć lepiej to zwierzę, bo udało nam się to opublikować w dobrym, naukowym piśmie i na pewno wejdzie to do paleontologii jako kolejne, wyjątkowe, niedinozaurowe odkrycie - podkreślił dr Niedźwiedzki. - To ważne, że paleontologia to nie tylko dinozaury. Miliony lat temu żyło mnóstwo wspaniałych, różnych zwierząt, które nie są dobrze znane - podsumował.
Autor: ao/map / Źródło: PAP, TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24, prezentacja dr hab. Tomasza Suleja