Nawałnica w chińskim mieście Chengdu miała niesamowitą siłę. Żywioł wyłamał drzwi od dworca, zmiatał z nóg ludzi, unosił z ziemi ciężkie przedmioty.
W czwartkowe popołudnie przez miasto Chengdu, stolicę chińskiej prowincji Syczuan, przeszła potężna nawałnica.
Ulewny deszcz, burze z piorunami i huraganowy wiatr wyrywały drzewa. Ulewy miejscami ograniczały widzialność do zera. Nad ulicami latały różne przedmioty - porywy wiatru unosiły z ziemi rowery. Na jednym z zarejestrowanych filmów można zauważyć, jak z wyższej kondygnacji spada stół.
Zmieceni z nóg
Na stacji kolejowej Chunxilu pioruny uderzały bezpośrednio w ziemię. Leciały iskry, szklane drzwi wejściowe zostały stłuczone, wyłamane i wdmuchnięte do środka. Trudna sytuacja nie ominęła również osób stojących przy wejściu do budynku - również zostali zmieceni na podłogę.
Burza zalała także niektóre odcinki dróg, podtapiając samochody. Ulice zmieniły się w rwące potoki.
Wiele rejonów zostało odciętych od prądu.
Wiatr dosłownie "wdmuchiwał" ludzi do środka budynku:
Autor: ao/aw / Źródło: Reuters