Południe Polski wciąż jest zagrożone podtopieniami. Ostrzeżenia hydrologiczne obowiązują w wielu miastach województw opolskiego. Trwa usuwanie skutków zalań, które miały miejsce w Polsce w ostatnich dniach. Miejscami na rzekach wciąż utrzymują się stany alarmowe.
W Krapkowicach, przy ujściu rzeki Osobłogi do Odry, woda przekroczyła stan ostrzegawczy o około półtora metra. Oznacza to, że obecnie korytem płynie o dwa metry więcej wody niż zazwyczaj.
Zalane są przede wszystkim nisko położone fragmenty miasta, takie jak ścieżki spacerowe czy rowerowe wzdłuż rzeki.
Przyczyną tak trudnej sytuacji hydrologicznej były silne opady deszczu na granicy z Czechami. Z tego powodu podniósł się poziom wody również na Opawie. Obecnie woda w tych okolicach opada nawet o 6-7 centymetrów na godzinę.
Wcześniej rzeka rozlała się na okoliczne pola czy lasy. Strażacy zapewniają jednak, że do mieszkań jest jeszcze daleko. Są przygotowani na każą możliwą opcją. W razie pogorszenia sytuacji przygotowane są worki z piaskiem. Takiej wersji się jednak nie przewiduje.
Pozostałe alarmy powodziowe
Alarmy powodziowe ogłoszono również w Zdzieszowicach oraz w miastach Walce, Głogówek i Branice.
Obecnie w Krapkowicach panuje ładna pogoda. Deszcze ustały, więc rzeki nie są już zasilane.
Na południu Polski, głównie na Opolszczyźnie i Dolnym Śląsku Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej wydał ostrzeżenia hydrologiczne.
Prawie 1900 interwencji
Od piątku strażacy wyjeżdżali do interwencji związanych z pogodą 1880 razy, najczęściej na terenie woj. śląskiego. W skutkach usuwania nawałnic wzięło udział łącznie blisko osiem tysięcy strażaków - poinformował w niedzielę rano rzecznik Państwowej Straży Pożarnej starszy brygadier Paweł Frątczak.
Śląsk ucierpiał najmocniej
W sobotę w całej Polsce strażacy wyjeżdżali do interwencji związanych z warunkami atmosferycznymi ponad 600 razy, najczęściej na terenie woj. śląskiego - 322 razy, woj. małopolskim - 72 razy i woj. łódzkim - 43 razy.
359 interwencji było bezpośrednio związanych z opadami deszczu - strażacy wypompowywali wodę z piwnic zalanych budynków i ulic. Najwięcej takich interwencji było w woj. śląskim, małopolskim i świętokrzyskim. Ponad 190 razy strażacy wyjeżdżali w związku z przyborami wód - patrolowali wały przeciwpowodziowe i je podwyższali; prewencyjnie zabezpieczali też budynki przed zalaniem workami z piaskiem i zaporami przeciwpowodziowymi. Do takich zdarzeń strażacy wyjeżdżali 114 razy w woj. śląskim, 20 - w woj. małopolskim i 19 - woj. łódzkim.
W miejsca, gdzie wiatr połamał gałęzie i konary, strażacy wyjeżdżali w sobotę 50 razy. Natomiast 7 interwencji dotyczyło opadów śniegu - głównie w woj. dolnośląskim i opolskim. We sobotnich działaniach brało udział ponad 2600 strażaków, którzy wykorzystali 571 samochodów i pomp - poinformował rzecznik PSP.
Sprawdźcie prognozę pogody na dziś:
Autor: ao,wd/TM,map / Źródło: TVN Meteo
Źródło zdjęcia głównego: TVN Meteo