Prawdopodobnie najjaśniejszą od kilkudziesięciu lat kometę będziemy mieli okazję podziwiać na polskim niebie. Nowo odkryty obiekt może być dla nas widoczny nawet przez kilka miesięcy już za rok - oceniają naukowcy.
Niewykluczone, że już za rok będzie nam dane podziwiać na polskim niebie C/2012 S1 (ISON) - kometę, która ma szansę stać się najjaśniejszym tego typu obiektem od dziesięcioleci. Taką prognozę podają wykorzystywane przez astronomów generatory efemeryd, czyli danych dotyczących przebiegu przyszłego zjawiska astronomicznego.
Możemy zobaczyć ją i my
To nowo odkryte ciało niebieskie zostało znalezione przez Rosjan zaledwie kilka dni temu w pobliżu Saturna, około 900 mln km od Słońca. Obiekt sunie w kierunku naszej dziennej gwiazdy.
Póki co komety nie widać zbyt dobrze - nawet za pomocą zaawansowanych teleskopów, które skierowane są w stronę gwiazdozbioru Raka, gdzie przebywa. Jest jednak szansa, jak podkreślają astronomowie, że od listopada 2013 roku do stycznia 2014 roku będzie można ją podziwiać gołym okiem. Nawet w Polsce.
Październik 2013
Nie wiadomo, skąd pochodzi C/2012 S1 (ISON), wiadomo natomiast, że możemy zacząć wypatrywać jej już na początku października 2013 roku. To właśnie wtedy stanie się ona obiektem dostrzegalnym przez lornetki.
Będzie wtedy widoczna na porannym niebie, w konstelacji Lwa, niedaleko jasnego Marsa. Wychodząc na obserwacje godzinę przed wschodem Słońca, kometę dojrzymy około 35 stopni nad wschodnim horyzontem.
Przez cały październik ścieżka komety przebiegać będzie na tle gwiazd konstelacji Lwa. Stopniowo obiekt będzie zbliżał się do Słońca, szybko jaśniejąc. Na początku października jego jasność ma wynosić 9.8 magnitudo, a pod koniec miesiąca - niespełna 7 magnitudo. Oznacza to, że w ciągu tego miesiąca kometa pojaśnieje ponad 15 razy."Gołym okiem" w listopadzieNa przełomie października i listopada kometa przejdzie z Lwa do konstelacji Panny. W pierwszych dniach listopada C/2012 S1 (ISON) powinna stać się obiektem dostępnym obserwacjom "gołym okiem".Kometa wciąż będzie się znajdować w takiej odległości kątowej od Słońca (45-50 stopni), która da dobre warunki geometryczne do podglądania. Na godzinę przed wschodem Słońca, kiedy warto będzie się wybrać na obserwacje, obiekt znajdzie się 25 stopni nad południowo-wschodnim horyzontem.Widoczna nawet w miastachW drugiej dekadzie listopada, kiedy kometa będzie szybko wędrować ku Słońcu, nadal nie powinniśmy mieć problemów z jej obserwacjami. Powinna mieć wtedy jasność około 2-3 wielkości gwiazdowych. Dzięki temu będzie dostępna obserwacjom "gołym okiem" nawet dla obserwatorów w mieście.Co więcej - znajdzie się wtedy tuż obok Spiki - najjaśniejszej gwiazdy z gwiazdozbioru Panny. Godzinę przed wschodem Słońca, oba obiekty dojrzymy około 15 stopni nad południowo-wschodnim horyzontem.Jak najjaśniejsze obiekty na niebieDobrym czasem do obserwowania komety będzie również okres od 20 do 25 listopada, w którym blask komety wzrośnie z 2 do 0 magnitudo. To jasność porównywalna do jasności najjaśniejszych obiektów na niebie. Kometa zbliży się na sferze niebieskiej do Merkurego oraz Saturna i razem z nimi, niespełna godzinę przed wschodem Słońca, będzie świecić tylko kilka stopni nad południowo-wschodnim horyzontem.Swój maksymalny blask (efemerydy mówią o jasności nawet -11 wielkości gwiazdowych, a więc o blasku porównywalnym z jasnością Księżyca w kwadrze!) kometa osiągnie 29 listopada. Niestety wtedy będzie na niebie tylko 1,3 stopnia od Słońca - będzie więc ginąć w jego blasku.Przeżyje przejście obok Słońca?Jeśli C/2012 S1 (ISON) przeżyje tak bliskie przejście obok naszej dziennej gwiazdy, powinna stać się dostępna obserwacjom na wieczornym niebie już w okolicach 5 grudnia i wciąż świecić, jak najjaśniejsze gwiazdy na niebie. Niespełna godzinę po zachodzie Słońca zobaczymy ją w konstelacji Węża, kilka stopni nad zachodnim horyzontem.Z czasem warunki geometryczne szybko będą się poprawiać. Kometa zacznie przechodzić do gwiazdozbioru Herkulesa, szybko oddalając się na niebie od Słońca i jednocześnie zbliżając się do Ziemi. Przez cały grudzień C/2012 S1 (ISON) powinna być bez problemów widoczna "gołym okiem" na wieczornym niebie.Kapryśny obiektTrzeba jednak pamiętać, że komety to obiekty bardzo kapryśne. Wiele razy zdarzały się sytuacje, że rzeczywisty blask komety był znacznie różny od tego, co wskazywały efemerydy. Bardzo trudno jest więc przywidywać blask komety z ponad rocznym wyprzedzeniem. Jeszcze trudniejsze jest określenie jej zachowania się po przejściu najbliżej Słońca. Nie wiadomo jak takie ciało niebieskie zareaguje na intensywne ogrzewanie przez naszą dzienną gwiazdę.
Autor: map/rs / Źródło: www.naukawpolsce.pap.pl, National Geographic