Przez Stany Zjednoczone przechodzi kolejna w tym roku pogodowa bomba cyklonowa. W czwartek przeniosła się nad Wielkie Równiny i Środkowy Zachód. Poprzedniego dnia zamieć w Górach Skalistych uziemiła samoloty, spowodowała przerwy w dostawach prądu i wywołała obawy przed kolejnymi powodziami na Środkowym Zachodzie.
Do zjawiska zwanego pogodową bombą cyklonową dochodzi przy gwałtownym spadku ciśnienia - o co najmniej 24 hektopaskali w ciągu 24 godzin.
Zamiecie śnieżne
Jeszcze we wtorek panowała ciepła, wiosenna aura. W środę sytuacja zmieniła się diametralnie. Wystąpiły bowiem intensywne opady śniegu, porywisty wiatr i zagrażające życiu warunki pogodowe.
David Roth, meteorolog z Centrum Prognozowania Pogody, powiedział, że w Górach Skalistych spodziewano się ciągłych opadów aż do soboty, jednak centrum niżu zaczęło się przesuwać nad Wielkie Równiny i Środkowy Zachód. W czwartek wieczorem ma znaleźć się nad Minnesotą, a następnie powoli przejdzie nad Jezioro Górne.
Na czwartkową noc prognozowane są intensywne opady śniegu i zamiecie w południowo-wschodniej Dakocie Południowej i południowo-zachodniej Minnesocie.
Brak prądu i zamknięte urzędy
Pomimo trudnych warunków pogodowych i dzięki ciężkiej pracy pracowników lotniska w Denver w czwartek rano odwołanych zostało jedynie 180 lotów.
Mieszkańcy dużej części Stanów Zjednoczonych mogą spodziewać się przewróconych drzew i przerw w dostawach prądu oraz zamkniętych dróg. W czwartek rano w Dakocie Południowej i Minnesocie bez prądu było około 20 tysięcy odbiorców.
W Kolorado zamknięto urzędy w 54 hrabstwach. Funkcjonariusze służb namawiają mieszkańców do tego, by postarali się wychodzić wcześniej z pracy ze względu na ciężkie warunki atmosferyczne.
Autor: ml/aw / Źródło: Reuters