Ponad 80 słoni padło ofiarą łowców kości słoniowej w Zimbabwe. Kłusownicy otruli cyjankiem wodopoje, z których korzystały zwierzęta. Tamtejszy minister środowiska alarmuje, ze zagrożone zostało jedno z największych słoniowych stad na świecie.
Minister Saviour Kasukuwere poinformował, że zwierzęta zdychały na terenie parku narodowego Hwange w ciągu ostatnich kilku tygodni, w okresie kiedy służby porządkowe były zajęte w związku z wyborami. Odkryto w sumie ponad 80 zwłok otrutych słoni.
Padnie więcej zwierząt
W wioskach w pobliżu parku policja znalazła pojemniki po truciźnie, druciane sidła i 19 kłów zabitych zwierząt. Zdaniem ekspertów - z powodu zatrucia wodopojów, ofiarą kłusowników może paść jeszcze więcej zwierząt.
- Otrute zostaną kolejne słonie, ale też lwy czy hieny - wszystkie drapieżniki, które zjedzą skażone mięso, zdechną - zapowiada Jonny Rodriguez, obrońca przyrody. Dobrze, że doszło do tego w parku narodowym, bo gdyby takie coś zdarzyło się na obszarze zasiedlonym, wiejskim, zatrute mięso mogłyby zjeść dzieci - i one również by zmarły. To poważny problem i trzeba to zatrzymać - podkreśla.
Surowsze kary dla kłusowników?
W Zimbabwe żyją jedne z największych na świecie stada słoni. Szacuje się, że w całym kraju populacja tych zwierząt liczy około 80 tys. osobników. Uważa się, ze około połowa z nich zamieszkuje tereny rezerwatu Hwange.
- Ta sytuacja naprawdę poważnie zaniepokoiła rząd. Obrócimy każdy kamień, żeby znaleźć kłusowników i położyć kres tej bezsensownemu niszczeniu naszej przyrody - podkreślił minister Kasukuwere, który swoją funkcję pełni zaledwie od tygodnia. Zapowiedział, że będzie dążył do zaostrzenia kar dla kłusowników.
Autor: js/ja / Źródło: Reuters TV