Prawie pół miliona martwych pszczół znaleziono w jednej z pasiek w Głuchołazach w województwie opolskim. Zdaniem pszczelarzy ktoś je wytruł w świadomy sposób. Na antenie TVN24 ekspert tłumaczył, jak ważna dla ludzi jest obecność tych owadów.
Kilka dni temu pszczelarz z Głuchołaz w województwie opolskim stracił niemal pół miliona pszczół. Zdaniem pszczelarzy ktoś świadomie mógł wytruć owady. Za znalezienie sprawcy obiecana jest nagroda, a sprawę bada policja.
Obecność pszczół na świecie jest bardzo ważna. Mówi się, że kiedy na naszej planecie zabraknie tych owadów, ludzkość zginie w ciągu czterech lat. Jak stwierdził na antenie TVN24 pszczelarz Kamil Baj, jest to uproszczenie, ale ma w sobie dużo prawdy.
- Pszczoły odpowiadają za zapylanie roślin, które dają nam warzywa i owoce lądujące na naszych talerzach. Jeżeli przestaną zapylać, tej części jadłospisu nie będzie - wyjaśnił. - Szacuje się, że jest to około 30 procent tego, co codziennie spożywamy - dodał.
Człowiek jest nieświadomy
Jak zaznaczył Baj, nie powinniśmy zabijać żadnego owada. Problem spadku populacji różnych gatunków owadów nie dotyczy tylko pszczół, czyli tak zwanych zapylaczy. Niestety, często nieświadomie działamy przeciw nim.
- Zabieramy im coraz więcej środowiska naturalnego i używamy coraz więcej chemii - wytłumaczył. Zauważył również, że ludzie myśląc o pszczołach myślą tylko o tych, które hoduje się w ulach. - Wszystkich gatunków w Europie jest co najmniej kilkaset, a szacuje się, że na świecie jest ich około 20-30 tysięcy - powiedział.
Pszczelarz stwierdził, że najbardziej narażone na zmiany środowiskowe i działalność człowieka są te pszczoły, które żyją dziko, ponieważ nikt się nimi nie opiekuje i są pozostawione same sobie. - Potencjalnie one mają najgorzej, dlatego że pszczołami miodnymi zajmują się pszczelarze - wyjaśnił.
"Nie powinniśmy się bać"
- Pszczoły, które wylatują z ula, są zainteresowane tylko kwiatami, dlatego nie powinniśmy się ich bać. - wytłumaczył pszczelarz. - Na użądlenia narażony jest jedynie pszczelarz, jeżeli przyciśnie pszczołę, przeglądając ul.
Baj uspokoił, że owady nie są zainteresowane nami, tylko tym co rośnie w okolicy lub tym, co znajduje się na talerzu.
- Najczęściej na różne kąski łakome są osy. Każdy gwałtowny ruch, przyciśnięcie i machanie rękami są przeciwskuteczne. Prowokują owada do ewentualnej obrony, a najlepszą obroną dla owada jest użycie tego, co ma w odwłoku, czyli żądła - dodał.
Posłuchaj całej rozmowy z pszczelarzem Kamilem Bajem:
Autor: ps/map / Źródło: tvn24