Zdaniem ekspertów susza w tym sezonie może być katastrofalna. - Ten najważniejszy zasób, jakim jest woda, zaczyna się kurczyć - mówiła we "Wstajesz i weekend" na antenie TVN24 Katarzyna Karpa-Świderek, rzeczniczka WWF Polska. - Musimy myśleć o tym, żeby wodę zatrzymywać - dodała.
- To, co teraz się dzieje, czyli z jednej strony zmiana klimatu, a z drugiej strony prowadzenie przez kilkadziesiąt lat wielkoskalowych inwestycji, które miały na celu osuszyć Polskę, zbiega się razem. Mamy ten moment, kiedy wody zaczyna nam brakować - mówiła rzeczniczka WWF.
W marcu bieżącego roku padało najmniej w ciągu ostatnich 30 lat. Na obszarze całego kraju opady stanowiły 67 procent średniej wieloletniej, w pasie Polski centralnej - nawet poniżej 40 procent. Marcowy deficyt opadów po ubogiej w opady zimie spowodował, że w Polsce pojawiła się susza.
- Nie ma tej pokrywy śnieżnej, która może stopnieć i zasilić wody powierzchniowe. Mamy tutaj receptę i scenariusz na naprawdę ogromny problem w nadchodzącym sezonie - mówiła Karpa-Świderek.
Zasoby wód podziemnych
Jak podaje rzeczniczka WWF, zasoby powierzchniowe wody w Polsce wynoszą około jednej trzeciej unijnej średniej.
- Co do wód gruntowych, to nasze zasoby są ciągle powyżej średniej. Musimy jednak pamiętać, że jeżeli będziemy prowadzić inwestycje, które mają na celu drenowanie wód gruntowych po to, żeby budować studnie i podlewać pola, to bardzo szybko ten żelazny zasób zacznie maleć - mówiła rzeczniczka WWF. - Teraz jest taki moment, kiedy bardzo szybko musimy przestawić nasze myślenie o wodzie - dodała. Tłumaczyła, że zamiast odprowadzać wodę ze środowiska, to powinnyśmy ją w tym ekosystemie zatrzymać. - Tam, gdzie kropla spadnie, tam powinna być - mówiła.
- Bardzo ucieszyły mnie zapowiedzi Wód Polskich, że na rowach melioracyjnych, których mamy w Polsce 250 tysięcy kilometrów, przy 150 tysiącach kilometrów rzek, mają być w końcu robione zastawki po to, żeby przywrócić tą drugą funkcję rowów melioracyjnych, czyli nie tylko odprowadzania wody ze środowiska, ale także jej zatrzymywania - mówiła. Zdaniem rzeczniczki WWF część rowów melioracyjnych trzeba zakopać, żeby przestały drenować Polskę, a tam, gdzie ta woda jest, trzeba ją zatrzymywać zastawkami. - Musimy przywrócić tereny zalewowe rzek, musimy zadbać o to, żeby przywrócić mokradła, torfowiska, które są taką gąbką akumulującą wodę - dodała.
Rzeczniczka WWF podkreśliła, że ponadto powinno się wprowadzić dopłaty retencyjne, czyli płacić rolnikom czy właścicielom gruntów za to, że na ich terenie woda jest retencjonowana.
Brak wody to też problem energetyki
Zdaniem Karpy-Świderek trzeba przestać myśleć o osuszaniu terenów.
- Ten najważniejszy zasób, jakim jest woda, zaczyna się kurczyć - dodała. - Musimy myśleć o tym, żeby wodę zatrzymywać. Mówiąc o wodzie pamiętajmy, że ona praktycznie potrzebna jest w każdym miejscu. W momencie, kiedy będziemy mieć problem jako obywatele z pozyskaniem odpowiedniej ilości wody do naszych bytowych potrzeb, to też ten problem będzie miał przemysł i elektroenergetyka, która w Polsce ciągle zasilana jest węglem. Żeby chłodzić bloki węglowe, też potrzebujemy wody w rzekach, jak będzie jej za mało, to możemy mieć problem z pozyskaniem prądu. To szereg rzeczy, które się ze sobą sprzęgają - tłumaczyła.
Posłuchaj całej rozmowy z Katarzyną Karpą-Świderek:
Autor: anw/aw / Źródło: TVN24, IMGW