Kilka tysięcy lat temu pierwszym rolnikom na obecnych ziemiach Polski towarzyszyły koty. Ludzie mogli nawet ich nie dostrzegać, ale odczuwali efekty ich obecności. Aby dowiedzieć się, jak blisko ludzi żyły te zwierzęta, naukowcy sprawdzili ich dietę.
Pierwszymi ludźmi, którym towarzyszyły koty, byli prawdopodobnie pionierzy rolnictwa z Bliskiego Wschodu sprzed około dziewięciu tysięcy lat. Koty przyciągnęła do nich obecność myszy, zwabionych z kolei przez zapasy ziarna. Udomowienie kotów było procesem długotrwałym i bezsprzeczne dowody na to pochodzą dopiero ze starożytnego Egiptu - uważa część badaczy. Stamtąd, głównie za sprawą handlu morskiego, koty rozpowszechniły się dalej. DNA zwierzęcia pochodzącego z Egiptu znaleziono nawet w jednym z wikińskich portów.
Odpowiedź na pytanie - kiedy koty, już udomowione lub jeszcze dzikie, dotarły z Bliskiego Wschodu na tereny obecnej Polski - jest trudna, bo kości różnych kotów - zarówno bliskowschodnich i ich udomowionych krewnych, jak i naszych rodzimych żbików europejskich - są w zasadzie nie do odróżnienia. Znajdując szczątki zwierząt sprzed tysięcy lat archeolodzy nie mają pewności, czy chodzi o koty z lokalnych, dzikich populacji, czy może o koty pochodzące z Bliskiego Wschodu, które trzymały się bliżej ludzi (kolonizowały nowe ziemie w miarę, jak pojawiało się tam rolnictwo). Pomocne w rozstrzygnięciu są analizy genetyczne.
Na tropie relacji kota z człowiekiem
W ostatnich latach w czterech jaskiniach na terenie Jury Krakowsko-Częstochowskiej archeolodzy we współpracy z genetykami odkryli szczątki sześciu kotów bliskowschodnich, pochodzące z epoki neolitu, czyli z czasów pierwszych rolników (kości te mają od sześciu do czterech tysięcy lat). Znaleziono tam też ślady bytności ludzi. Choć szczątki kotów i ślady ludzi są obecne w jednym miejscu, niekoniecznie uprawniają do twierdzeń, by koty te były już udomowione.
Więcej informacji na temat potencjalnych relacji kotów i ludzi z jaskiń Jury Krakowsko-Częstochowskiej przedstawił międzynarodowy zespół naukowców pod kierunkiem doktor Magdaleny Krajcarz z Instytutu Archeologii Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu.
Z wcześniejszych analiz DNA wiadomo było, że koty te wywodziły się z Bliskiego Wschodu - musiały więc przybyć za osadnikami - pierwszymi rolnikami z tamtego rejonu. Działo się to przed sześcioma tysiącami lat. Aby dowiedzieć się, jak blisko ludzi żyły te zwierzęta, naukowcy sprawdzili ich dietę. Zrobili to, badając w ich kościach proporcje izotopów stabilnych węgla i azotu. Izotopy to różne postaci atomów pierwiastka chemicznego. Ich proporcja, na przykład właśnie w kościach, stanowi źródło wielu informacji na temat diety i środowiska życia. Badania izotopów węgla w kościach jakiegoś zwierzęcia odzwierciedlają proporcje izotopów obecne w konkretnych rodzajach pokarmu. Dlatego analizy izotopowe pozwalają wnioskować na temat środowiska, w jakim żyło zwierzę, czy obecnych tam roślin. Z kolei dzięki izotopom azotu można formułować tezy na temat źródła białek w diecie. Właśnie pod tym kątem zbadano koty z jaskiń, a także szczątki żbików europejskich, żyjących w tym samym czasie w najbliższej okolicy. Jak zaznacza Kracjarz, metoda izotopów stabilnych to jedyny bezpośredni sposób pozwalający poznać dietę zwierząt lub ludzi, po których zachowały się tylko nieliczne szczątki kostne.
- Nasze założenie było takie: jeśli te koty trzymały się blisko ludzi lub były udomowione, to ludzie dostarczali im pożywienia, z którego sami korzystali. Zatem dieta wspomnianych kotów musiała się różnić od diety kotów żyjących dziko i tych, które unikały ludzi - opowiada Krajcarz, główna autorka artykułu na ten temat.
Porównali dietę zwierząt
Ekspertka wskazuje, że można było porównać dietę zwierząt współwystępujących na tym samym obszarze. - Okazało się, że skład izotopowy kości kotów "bliskowschodnich" był inny, niż u lokalnych żbików. W diecie kotów "bliskowschodnich" dominowały gryzonie, które były szkodnikami pól - podjadały zboża uprawiane przez pierwszych rolników. Natomiast lokalne żbiki nadal żywiły się dzikimi zwierzętami - wyjaśnia Kracjarz.
Czy to oznacza, że koty pochodzące z Bliskiego Wschodu były już w tym okresie (sześć-cztery tysiące lat temu) udomowione? Badaczka jest sceptyczna i sugeruje, by unikać nawet określenia "oswojone". - Zyskaliśmy dowód na to, że koty te żyły w środowisku zmienionym przez człowieka. To był już komensalizm, czyli relacja, w której ludzie stworzyli im dogodne warunki do zdobywania pokarmu, i to z działalności człowieka koty miały duże korzyści w postaci zwiększonych zasobów pokarmowych - mówi. Według Kracjarz koty te mogły polować na gryzonie - np. myszy i norniki - w pobliżu osady, a ludzie ich mogli nawet nie dostrzegać. Być może odczuwali jedynie efekty obecności kotów w postaci mniejszej liczby szkodników. W jej ocenie badania wskazują na to, że w pełni udomowione koty pojawiły się na terenach obecnej Polski dopiero około dwóch tysięcy lat temu. Na tę datę wskazują także wyniki badań izotopów. Ustalono bowiem, że dieta kotów była wtedy bardziej zbliżona do diety ludzkiej - ludzie prawdopodobnie chętniej je dokarmiali.
Badane szczątki kotów z jaskiń Jury Krakowsko-Częstochowskiej pochodzą z wykopalisk Instytutu Archeologii Uniwersytetu Mikołaja Kopernika, Instytutu Archeologii Uniwersytetu Jagiellońskiego i Instytutu Systematyki i Ewolucji Zwierząt Polskiej Akademii Nauk w Krakowie. Z kolei badania izotopowe wykonano w Instytucie Nauk Geologicznych PAN, a analizy DNA w Centrum Nowych Technologii Uniwersytetu Warszawskiego. W badania zaangażowani byli też badacze z Niemiec i Belgii.
Autor: ps/aw / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock