W Chinach zmarło już 28 osób zaatakowanych przez azjatyckiego szerszenia. To największy przedstawiciel swojego gatunku, słynący z wyjątkowej agresji. Władze zaleciły, aby ludzie unikali miejsc, gdzie mogą znajdować się gniazda tych owadów.
Jak podają lokalne media, do większości ataków doszło w prowincji Shaanxi, w centrum Chin. W wyniku ukąszeń blisko 8-centymetrowego owada zginęło już 28 osób.
Jak podaje gazeta "China Morning Post", po ataku owadów jeden mężczyzna wylądował w szpitalu z ostrą niewydolnością nerek. Inną ofiarą agresywnego owada była 55-letnia kobieta, która została ukąszona ponad 200 razy. By wrócić do zdrowia, musiała spędzić miesiąc w szpitalu.
Częstotliwość ataków spowodowała, że urzędnicy zalecili omijać miejsca, gdzie mogłyby się znajdować gniazda niebezpiecznych owadów.
Użądlenie jak wbicie gorącego gwoździa
Jak podają specjaliści, nawet zdrowy człowiek może zginąć z powodu działania neurotoksyny, jeśli użądlenia są liczne.
Entomolog Masato Ono z uniwersytetu w Tamagawie w Japonii porównał użądlenie charakteryzującego się czarnymi i żółto-pomarańczowymi pasami owada do "gorącego gwoździa wbijanego w nogę".
Autor: mb/rs / Źródło: Live Science