Jedna osoba zginęła, a kilka zostało rannych. Wiatr zrywał dachy z budynków i łamał drzewa. W sobotę nad Polską przeszły gwałtowne burze. Prawdopodobnie trąba powietrzna pojawiła się w województwie warmińsko-mazurskim. Straż pożarna interweniowała w całym kraju blisko 600 razy.
Minionej doby w związku z burzami strażacy interweniowali w całym kraju 591 razy, z czego najwięcej na Dolnym Śląsku - przekazał w niedzielę rano rzecznik prasowy komendanta głównego Państwowej Straży Pożarnej starszy kapitan Krzysztof Batorski. Było też 87 interwencji na Mazowszu i 73 na Opolszczyźnie.
Ofiara śmiertelna i ranni
Wieczorem na Mazowszu nawałnica doprowadziła do tragedii. W miejscowości Baniocha w powiecie piaseczyńskim na samochód spadło drzewo, w wyniku czego zginął mężczyzna. Czytaj więcej na tvnwarszawa.pl
Ponadto, jak powiedział Batorski, w trakcie burz dwie osoby ucierpiały w wyniku wypadków na drodze na Dolnym Śląsku na wysokości Kobierzyc, gdy na ich samochody spadły konary. Jak podkreślił rzecznik, poszkodowani odnieśli niewielkie obrażenia.
W sobotę wieczorem zastępca dyrektora Rządowego Centrum Bezpieczeństwa Grzegorz Świszcz informował łącznie o czterech rannych osobach.
Według danych na godzinę 21 w sobotę, bez prądu pozostawało prawie 22 tysiące odbiorców.
SKUTKI BURZ (stan na godz. 21.00) - 1 ofiara śmiertelna (woj. mazowieckie), 4 osoby poszkodowane. Odnotowano 470 interwencji PSP (najwięcej 250 w woj. dolnośląskim). Bez dostaw prądu pozostaje 21 194 odbiorców (najwięcej w woj. dolnośląskim - 13 488 oraz mazowieckim 6 720).
— Grzegorz Świszcz (@GSwiszcz) September 5, 2020
Przeszła prawdopodobnie trąba powietrzna
Zastępca dyrektora RCB poinformował w sobotę, że przez miejscowości Deksyty oraz Weskajmy (woj. warmińsko-mazurskie) przeszła prawdopodobnie trąba powietrzna. - Dwie miejscowości zostały dotknięte przez trąbę powietrzną, która trwała wprawdzie krótko, ale spowodowała straty głównie materialne. Na szczęście nie było ofiar w ludziach - mówiła na antenie TVN24 wójt gminy Górowo Iławeckie Bożena Olszewska-Świtaj.
Jak przekazał oficer prasowy warmińsko-mazurskiego komendanta wojewódzkiego Państwowej Straży Pożarnej starszy kapitan Rafał Melnyk, w miejscowości Deksyty uszkodzone zostały dachy na pięciu budynkach mieszkalnych i pięciu gospodarczych. Wiatr częściowo zerwał dach z budynku mieszkalnego i całkowicie z gospodarczego. Poza tym uszkodzone zostały dachówki. W miejscowości Weskajmy wiatr uszkodził dwa dachy na budynkach mieszkalnych.
W rozmowie z tvnmeteo.pl st. kpt. Melnyk przekazał również, że wiatr przewrócił bardzo dużo drzew na drogi dojazdowe do dwóch miejscowości. Niektóre drogi pomiędzy nimi były zablokowane. - Nie mamy osób poszkodowanych. Dużo szczęścia w tym nieszczęściu - powiedział strażak.
Około 300 interwencji na Dolnym Śląsku
Gwałtowna pogoda dała o sobie znać również na Dolnym Śląsku. Straż pożarna przeprowadziła tam najwięcej interwencji. Jak podaje PSP, interweniowano 253 razy. W sobotę rzecznik dolnośląskiej straży pożarnej mł bryg. Daniel Mucha informował o ponad 300 odnotowanych zgłoszeniach.
Najwięcej interwencji – bo około 200 – zanotowano w powiecie świdnickim. W kilku miejscowościach tego powiatu zostały uszkodzone lub zerwane dachy budynków mieszkalnych i gospodarczych. Wichury i burze wyrządził szkody m.in. w miejscowościach gminy Strzegom w powiecie świdnickim.
Wiele razy do powalonych drzew i zalanych posesji strażacy musieli wyjeżdżać także w powiatach wrocławskim oraz oławskim. Dyżurny Wojewódzkiego Stanowiska Koordynacji Ratownictwa poinformował także, że w wyniku burz dwie osoby zostały ranne. - Odniosły one obrażenia po tym, jak na drodze krajowej nr 8 konar drzewa uderzył w samochód - powiedział strażak.
"Przyszło nagle, odeszło nagle, narobiło szkód"
- Nadeszła chmura, ciemno się zrobiło, siwo, zaczęło lecieć wszystko - mówi właściciel domu z miejscowości Olszany, z którego domu silny wiatr zerwał dach. - Nie mam, gdzie teraz mieszkać. Nie wiem, gdzie się z dziećmi podziać - dodaje.
Jak mówi mieszkanka wsi, nawałnica trwała tylko kilka minut. - Przyszło nagle, odeszło nagle, narobiło szkód - komentuje.
- To było coś strasznego - relacjonuje inny mieszkaniec miejscowości.
Zerwała się potężna burza
Na Kontakt 24 otrzymaliśmy nagranie między innymi z odcinka drogi krajowej nr 8 między Łagiewnikami a Kobierzycami na Dolnym Śląsku. Jak poinformowała nas Reporterka 24, tuż po godzinie 17 w sobotę zerwała się potężna burza z piorunami, a "latające gałęzie uderzały w samochody".
Pożar i zniszczenia na Opolszczyźnie
Podtopione domy i posesje, połamane drzewa oraz konary na drogach - to efekt burz, jakie w sobotę po południu przeszły nad województwem opolskim. Najbardziej dotknięte skutkami burz, którym towarzyszyły obfite opady deszczu i silny wiatr, są północne powiaty województwa opolskiego - namysłowski, brzeski, kluczborski i oleski. Do groźnych zdarzeń związanych z pogodą doszło także w powiecie głubczyckim na południu regionu.
Jak poinformował dyżurny Komendy Wojewódzkiej Państwowej Straży Pożarnej w Opolu, z 56 wezwań 14 to interwencje przy podtopionych posesjach i domach. W dwóch miejscowościach doszło do zalania ulic. W pozostałych przypadkach strażacy byli wzywani do usuwania konarów drzew zagrażających ludziom i pojazdom na drogach.
W Jełowej, prawdopodobnie na skutek uderzenia pioruna, zapalił się budynek warsztatu. Mieszkańcom miejscowości udało się opanować sytuację jeszcze przed przyjazdem ratowników.
Relacje z burzowej soboty otrzymaliśmy na Kontakt 24:
Autor: ps//aw / Źródło: tvnmeteo.pl, RCB, PAP, TVN24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24