Według ONZ około 15 milionów mieszkańców Afryki narażonych jest na ryzyko braku wody i głodu. Są to głównie osoby żyjące w strefie obejmującej najbiedniejsze kraje świata: Czad, Mali, Niger, Mauretanię i Burkinę Faso, a także północny Senegal, Nigerię i Kamerun. Organizacje niosące pomoc na kontynencie szacują, że na pomoc krajom objętym klęską potrzeba co najmniej 250 mln dolarów.
Beduini bez swoich stad
W północno-zachodnim Czadzie brak opadów wysuszył studnie, a to oznacza klęskę dla wędrownych pasterzy. W surowym, półpustynnym klimacie ich zwierzęta padają z głodu i pragnienia.
- Wcześniej miałem mnóstwo bydła, może ze 200 do 250 sztuk. Teraz nie zostało mi nawet 50 sztuk i jest to spowodowane brakiem wody - skarży się beduin Hissaeni Abdoulaye.
Przedstawiciele ONZ ostrzegają, że jeśli międzynarodowa pomoc nie zostanie zwiększona, zaczną umierać także dzieci.
Pomoc potrzebna od zaraz
- Główne przyczyny niedożywienia w Czadzie to ubóstwo, biegunka, choroby górnych dróg oddechowych lub brak matki - mówi Ali Abakar, lekarz z Czadu.
Mieszkańcy Czadu, którzy tam pracowali, w obawie o swoje życie wrócili do domów. Oznacza to koniec płynności finansowej wielu rodzin i brak środków na pożywienie.
CZYTAJ TEŻ RAPORT METEO O DOSTĘPIE DO WODY PITNEJ NA ŚWIECIE
Autor: mm/rs / Źródło: APTN