Piloci skarżą się na działanie największej elektrowni świata. Według nich, tysiące luster skupiających promienie słoneczne, skutecznie oślepiają ich podczas przelotu.
W sierpniu ubiegłego roku do Federalnej Administracji Lotnictwa (FFA - organ nadzoru lotniczego USA) wpłynęły dwie anonimowe skargi. Autorzy wyjaśnili w nich, że z elektrowni Ivanpah płynie niebezpieczny "oślepiający blask".
Elektrownia zagrożeniem dla lotu
Jak się później okazało, jedną ze skarg wysłał pilot, który skarżył się na blask luster, które są wielkości bram garażowych. - W mojej opinii, odbicie światła od luster stanowi zagrożenie dla lotu, bo przez chwilę nie mogłem przeskanować nieba, w celu szukania innych samolotów - napisał.
Drugie zażalenie pochodziło od kontrolera ruchu lotniczego pracującego na lotnisku w Los Angeles. Ten również wskazywał na oślepiający błysk, na który codziennie późnym rankiem i wczesnym popołudniem skarżą się piloci.
"Szukamy sposobu, by ostrzec pilotów"
- FFA ma świadomość potencjalnego blasku z elektrowni, dlatego szukamy najlepszego sposobu, by skutecznie ostrzegać pilotów przed niebezpieczeństwem - poinformował przedstawiciel FFA.
Mimo skarg, Ivanpah została uruchomiona w grudniu ubiegłego roku. Elektrownia znajduje się na trasie przelotu między Las Vegas i południową Kalifornią. Każdego dnia trasę tę pokonują dziesiątki samolotów.
Autor: kt/rp / Źródło: Daily Mail
Źródło zdjęcia głównego: ivanpahsolar.com