7 osób, w tym dwójka dzieci, zginęło w Genui w Ligurii na północy Włoch, gdzie doszło do powodzi w rezultacie gwałtownej nawałnicy - informuje na bieżąco dziennik Corriere della Serra. Z brzegów wystąpiły okoliczne strumienie. - To było jak tsunami, czegoś takiego nigdy tu nie było - powiedziała burmistrz Marta Vincenzi.
Wśród ofiar jest 5 osób dorosłych i dwójka dzieci. Świadkowie relacjonują, że 5 osób porwała fala, gdy przebiegały przez drogę, by schronić się w pobliskiej hali. Nie zdążyli dojść ani do schodów, ani do wejść bezpieczeństwa. Szósta ofiara to starsza kobieta, która została zmiażdżona przez samochody porwane nurtem wody.
Dodatkowo do szpitala przewieziona 12-latka w stanie krytycznym. Na najwyższych piętrach dwóch lokalnych szkół utknęli uczniowie, którym polecono się tam schronić przed wzbierającą wodą. Genua jest sparaliżowana. Niektóre obszary miasta są całkowicie nieprzejezdne.
Jak podkreślają włoskie media, prawdopodobnie niepełny jeszcze bilans żywiołu, jaki przetoczył się wczesnym popołudniem przez Genuę.
Ulice jak rzeki
- To nieprzewidywalna tragedia. W ciągu kilku minut na miasto runęła ściana wody, a drogi zaminiły się w rwące potoki - powiedziała Marta Vincenzi. Wylała też rzeka Fereggiano. W sobotę i poniedziałek szkoły w Geniu będą zamknięte.
Departament Ochrony Cywilnej zaleca mieszkańcom przenoszenie dobytku na wyższe piętra domów i nie korzystanie z samochodów bez potrzeby.
Zalane centrum
W kilku dzielnicach miasta, również w centrum, ulice zamieniły się w rwące potoki, których nurt porwał dziesiątki samochodów oraz kioski z gazetami. Zalane zostały stacje kolejowe oraz kilkaset sklepów. Ze szkół ewakuowano dzieci.
Deszcz nie odpuszcza Włochom
Do ulewnych, zapowiadanych przez meteorologów od kilku dni, opadów w Ligurii doszło dziesięć dni po katastrofalnych podtopieniach, które zniszczyły duże obszary ziemi przy granicy z Toskanią, zwłaszcza nadmorską krainę Cinque Terre. Podczas powodzi zginęło 10 osób, a trzy uważa się za zaginione.
Autor: map//aq / Źródło: PAP