36-godzinna ulewa okazała się katastrofalna dla indyjskiej miejscowości Uttarkashi. Wezbrany po tak obfitych opadach Ganges wystąpił tam z brzegów, zmywając wszystko, co napotkał na swojej drodze.
Do wezbrania i wylania Gangesu w rejonie leżącego na północy Indii Uttarkashi doprowadziła monsunowa ulewa. Deszcz padał przez 36 godzin. Po wystąpieniu z brzegów gwałtowny prąd rzeki przetoczył się przez oddalone o 300 km od New Delhi miasto, wyrządzając tam ogromne szkody.
Trwa ewakuacja
Część budynków runęła pod naporem wody i została przez nią zmyta. - Uciekliśmy, żeby ratować życie. Wszystko, co miałem, zostało zabrane przez wodę - opowiadał Javed, jeden z mieszkańców Uttarkashi.
Lokalne władze rozpoczęły akcję ewakuacyjną. - Musieliśmy ewakuować ludzi z najbardziej zagrożonych terenów. Poprosiliśmy o pomoc policję i wojsko. Trwa ewakuacja mieszkańców - powiedział Anand Kumar z Obserwatorium Meteorologicznego.
Najwcześniejszy w historii
Deszcze monsunowe objęły niemal całe Indie. W poniedziałek spowodowały m.in. problemy w ruchu na ulicach stolicy kraju - New Delhi. Samochody musiały przedzierać przez płynące po nich strumienie wody i tworzące się rozlewiska.
Jak informują synoptycy, monsunowe opady w tym roku zaczęły się w Indiach o miesiąc wcześniej niż zwykle. Według indyjskich statystyk meteorologicznych 16 czerwca to najwcześniejszy termin nadejścia monsunu w historii. Zazwyczaj przypada on w połowie lipca.
Korzystny dla rolników
Opady te mają kluczowe znaczenie dla rolnictwa - nie tylko w Indiach, ale w całej południowej Azji, gdzie podstawą nawadniania upraw jest właśnie woda deszczowa. Wcześniejsze wystąpienie monsunu powinno przyspieszyć letni siew roślin, dzięki czemu będą one miały więcej czasu na dojrzewanie.
Według prognoz indyjskiego Departamentu Meteorologii, opady powinny zacząć wygasać po upływie 48 godzin.
Autor: js/mj / Źródło: Reuters TV