Tego typu samoobsługowe urządzenia są rozlokowane po całej Polsce. Pyłomierze, bo o nich mowa, pokazują nam dobitnie, jak wygląda smog. Filtry, które po zaledwie dobie są czarne jak węgiel unaoczniają, jak bardzo zanieczyszczonym powietrzem oddychamy. We Wrocławiu jakość powietrza zaczął monitorować dron.
- Jego zadaniem jest zebranie pyłu zawieszonego w otaczającej przestrzeni - opowiadał o działaniu krakowskiego pyłomierza Mirosław Banaszkowski z Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska.
W urządzeniu znajdują się specjalne filtry, wychwytujące cząstki pyłów zawieszonych. - Filtr zbiera ten pył przez 24 godziny. Później jest ważony w laboratorium - stąd otrzymujemy masę zebranego pyłu oraz jego stężenie w powietrzu - dodał. Otrzymany wynik porównuje się później z dopuszczalnym poziomem danego rodzaju zanieczyszczenia.
Smog czarny jak węgiel
Filtr wkładany do pyłomierza ma kolor biały - jest czysty. Im więcej osadza się na nim pyłów, tym ciemniejszą barwę przybiera. Latem barwa "zatrzymuje się" na szarym, zimą zaś filtr staje się czarny jak węgiel.
- Zimą głównie człowiek wpływa na kolor filtra, głównie poprzez paleniska, komunikację oczywiście też. Ten czarny filtr jednak wskazuje na działalność człowieka - powiedział Banaszkowski. Zaznacza, że duży procent masy pyłu zbieranego zimą to PM2,5, będący produktem spalania w paleniskach i mniejszym stopniu w samochodach.
Lepiej znane są stacje monitorujące jakość powietrza na bieżąco - właśnie im zawdzięczamy np. możliwość sprawdzania, jakim powietrzem oddychamy w danym momencie w konkretnym miejscu.
Dron nad Wrocławiem
Na inny sposób monitorowania jakości powietrza wpadł Mateusz Zych z firmy Optimum. Stworzył drona przeznaczonego do pomiarów pyłu zawieszonego - PM10 i PM 2.5. Przy okazji mierzy się również zawartość ozonu, wilgotność, temperaturę i ciśnienie. Maszyna lata nad Wrocławiem.
- Jest to multikopter, sześcioramienny hektokopter. Pozwala na autonomiczne loty pod nadzorem człowieka. Programujemy misje, uruchamiany głowice do pomiaru powietrza, dron odtwarza ścieżkę, czy to profil pionowy, czy naloty nad jakimś obszarem - tłumaczył mechanizm działania drona Zych. Urządzenie wykonuje pomiary, tworzy trójwymiarową mapę badanego obszaru, pokazując, jak w danym momencie rozkładają się zanieczyszczenia w powietrzu. Jeden lot może trwać około 40 minut.
Odnaleźć najbardziej zanieczyszczone obszary
Anetta Drzyniecka-Osiada z Zakładu Klimatologii i Ochrony Atmosfery Uniwersytetu Wrocławskiego powiedziała, że w planach jest wskazanie obszarów, gdzie powinno się przeprowadzać interwencje, gdzie jakość powietrza jest najgorsza. Zaznaczyła, że w tych regionach należy uświadamiać mieszkańców i namawiać ich do wymiany kotłów. W lipcu we Wrocławiu zacznie obowiązywać uchwała antysmogowa - działania powinno się prowadzić intensywnie, żeby przyniosły efekty w krótkim czasie.
Pomysł zrodził się na gali wręczenia nagród w Łodzi. Zych i Drzyniecka-Osiada spotkali tam twórców drona i pomyśleli, że dobrze byłoby zbudować podobne urządzenie. Pierwsze prototypy były konstruowane w poprzednie wakacje. Firma Optimum jest firma wojskową, drony konstruowali do pomiarów skażenia terenu. Twórcy koszt urządzenia wyceniają na 70-150 tysięcy złotych w zależności od użytych czujników.
Autor: ao/aw / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24