Jesień daje się we znaki na południu Afryki. Tamtejszym miastom grozi powódź ze względu na przechodzące przez RPA chłodne fronty atmosferyczne. Od wtorku przynoszą ulewne deszcze i porywisty wiatr.
Centrum Kryzysowe RPA wydało oficjalny komunikat o stanie podwyższonej gotowości dla Półwyspu Przylądkowego na południu kraju. Leje tam od wtorkowego poranka, a sytuacja ma uspokoić się dopiero w czwartek. Oprócz opadów w kość daje porywisty wiatr, dochodzący do 70 km/h.
Zalany Kapsztad
W Kapsztadzie, drugim co do wielkości mieście kraju, w wodzie stoją najbiedniejsze dzielnice pozbawione kanalizacji. Grunt jest przesiąknięty, woda podchodzi niebezpiecznie wysoko. Zamknięto niektóre drogi dochodzące do centrum, bo jest obawa o podmycie asfaltu.
"Bądźcie w gotowości"
Rzecznik prasowy Centrum Kryzysowego zaapelował do służb ratunkowych i mieszkańców Kapsztadu o to, żeby byli w gotowości. Przed nimi ciężkie godziny i wszystko może się zdarzyć.
- Jest prawdopodobne, że oczekiwane obfite opady deszczu będą powodować lokalne powodzie i podtopienia w Kapsztadzie i na całym Półwyspie Przylądkowym - zaalarmował na konferencji prasowej rzecznik CK Wilfred Solomons-Johannes.
Spadnie do 50 l/mkw.
Z jesiennymi deszczami nie ma żartów. Henning Grobler, meteorolog z południowoafrykańskiej agencji pogodowej twierdzi, że w najbliższym czasie ma spaść 50 l/mkw. i że groźba powodzi jest bardzo realna. W wyniku porywistego wiatru fale przy brzegu mają dochodzić do 4-6 metrów.
- Zacznie się przejaśniać dopiero w czwartek rano, a słoneczna pogoda wróci w weekend - prognozuje Grobler.
Autor: mm/rs / Źródło: PAP/EPA, iol.co.za