W ostatnich dniach w kosmicznym otoczeniu Ziemi sporo się działo. Do naszej planety zbliżyła się jasna kometa, a podczas jej przelotu doszło do intensywnego koronalnego wyrzutu masy na Słońcu. Oba te spektakularne zjawiska możemy obejrzeć na nagraniu z sondy NASA.
W weekend na niebie nad Polską krótko po zachodzie słońca można było obserwować kometę C/2011 L4 PanSTARRS. Jasny obiekt z długim warkoczem dawało się dostrzec gołym okiem, a lornetka umożliwiała dokładniejsze przyjrzenie się szczegółom.
Słońce wyrzuciło obłok plazmy
Teraz dzięki nagraniu opublikowanemu przez NASA możemy się jeszcze dokładniej zapoznać z tą kometą. Na dodatek sonda STEREO (ang. Solar Terrestrial Relations Observatory - obserwatorium oddziaływań Słońce-Ziemia) zarejestrowało podczas jej lotu w dniach 10-15 marca inne spektakularne zjawisko - koronalny wyrzut masy na Słońcu (CME).
Tę obserwację umożliwił Heliospheric Imager (HI), czyli specjalny przyrząd do obrazowania heliosfery, który monitoruje naszą dzienna gwiazdę, żeby wychwycić koronalne wyrzuty masy (czyli olbrzymie obłoki plazmy o intensywnym polu magnetycznym) skierowane w stronę Ziemi.
Wygląda, jakby się zetknęły
Na nagraniu naszą planetę widzimy jako niewielką, nieruchoma kulkę w prawej części ekranu. Po lewej widać wybuch jasnego światła - to właśnie koronalny wyrzut masy na Słońcu. Od dolnej krawędzi przez środek obrazu przemieszcza się PanSTARRS z efektownym ogonem.
Chociaż z perspektywy STEREO wydaje się, że materia z CME przechodzi tuż obok komety, w rzeczywistości te dwa zjawiska nie weszły w interakcję, bo występowały na różnych płaszczyznach. Jak wyjaśniają naukowcy, gdyby PanSTARRS przeszła przez obłok wyrzuconej w przestrzeń kosmiczną plazmy, jej warkocz w efekcie przesunąłby się albo zmienił.
Tak wyglądała PanSTARRS w obiektywach Reporterów 24:
Autor: js / Źródło: NASA