Dzikie konie, zamieszkujące wybrzeże Karoliny Północnej, instynktownie wyczuwają zbliżające się niebezpieczeństwo.
Do wybrzeża Karoliny Północnej zbliża się huragan Florence. Towarzyszy mu silny wiatr wiejący z prędkością prawie 180 kilometrów na godzinę.
Żywioł zagraża nie tylko ludziom, ale i zwierzętom - dziko żyjącym koniom. Wybrzeże Karoliny Północnej zamieszkuje około 200 dzikich koni. Miłośnicy zwierząt martwią się, czy przetrwają huragan.
Hiszpańskie mustangi
Biolog Sue Stuska uważa, że konie są bardzo wrażliwe na zmiany pogody i instynktownie wiedzą, co robić w czasie sztormu. Powiedziała, że podczas powodzi zwierzęta uciekną w wyższe partie terenu, w tym na wydmy. Przed silnym wiatrem schronią się w zaroślach i lasach. "Konie żyją na tej wyspie od 500 lat i potrafią radzić sobie w trudnych warunkach pogodowych" napisała na Facebooku organizacja zajmująca się ochroną stad dzikich koni The Corolla Wild Horse Fund. Specjaliści uważają, że zwierzęta wiedzą, gdzie mogą się schronić przed niebezpieczeństwem.
Hiszpańskie mustangi to rasa zdziczałych koni, które przywiezione zostały do Ameryki Północnej w XVI wieku przez hiszpańskich konkwistadorów. Mustangi żyją w niewielkich stadach. Słowo "mustang" wywodzi się od hiszpańskiego słowa "mesteno", co oznacza "bez właściciela".
Autor: anw/rp / Źródło: CNN, turnto10.com