Dzieje się na naszym niebie. Wczoraj nad Polską leciał Falcon 9, dziś przelecą Starlinki

Przelot Starlinków około godziny 22 (Karol Wójcicki/Z głową w gwiazdach)
Rakieta Falcon 9 widoczna na polskim niebie
Źródło: Karol Wójcicki/z głową w gwiazdach
Rakieta Falcon 9 wyniosła w środę wieczorem na orbitę 60 satelitów Starlink. W czwartek satelity zaczną ustawiać się na miejsca do stworzenia megakonstelacji satelitarnej, która ma zapewnić każdemu na Ziemi wyjątkowo szybki internet bezprzewodowy. Wieczorem, o godzinie 20.30 i 22, warto będzie spojrzeć w górę, ponieważ satelity przelecą na naszym niebie, tworząc świetlistą łunę.

W środę wieczorem mieszkańcy Polski mieli szansę na zaobserwowanie przelotu drugiego stopnia rakiety kosmicznej, która zaledwie 22 minuty wcześniej wystartowała z Cape Canavaral na Florydzie. Jak podał popularyzator astronomii i autor bloga "Z głową w gwiazdach" Karol Wójcicki, była to rakieta Falcon 9 amerykańskiej firmy SpaceX.

Jej zadaniem było wypchnięcie na orbitę 60 satelitów telekomumniakcyjnych Starlink, czyli kolejnej części tak zwanej megakonstelacji satelitarnej, która ma opleść całą planetę satelitami zapewniającymi każdemu na Ziemi wyjątkowo szybki internet bezprzewodowy.

Wójcicki na przyspieszonym filmie udokumentował przelot rakiety. Nagranie zostało wykonane 30 kilometrów na południe od Warszawy. Dzięki transmisji na Facebooku "Z głową w gwiazdach" przelot rakiety oglądało kilkanaście tysięcy osób na żywo, a łącznie kilkadziesiąt tysięcy w całej Polsce. Jak dodał popularyzator, to było jedno z najbardziej obserwowanych zjawisk astronomicznych tej wiosny w Polsce - dla wielu była to znakomita szansa na przerwanie monotonii kwarantanny.

Rakieta Falcon 9 widoczna na polskim niebie

Rakieta Falcon 9 widoczna na polskim niebie

Łuna światła

Jednak i w czwartek wieczorem na naszym niebie pojawi się bardzo spektakularne wydarzenie. Jak zapowiedział Wójcicki, będzie można zaobserwować jasny sznur światła, na który złoży się 60 satelitów Starlink. Poszczególne satelity, korzystając ze swoich silników, będą powoli oddalać się od siebie i wieczorem rozciągną się na dystansie niecałych 100 kilometrów.

Pierwszy przelot widoczny dla nas rozpocznie się około godziny 20.30. Według Wójcickiego może pojawić się przeszkoda do obserwacji w postaci dość jasnego nieba. Dlatego łatwiej będzie zaobserwować je we wschodnich regionach kraju, gdzie niebo będzie dużo ciemniejsze niż w zachodnich stronach.

Przelot Starlinków około godziny 20.30 (Karol Wójcicki/Z głową w gwiazdach)
Przelot Starlinków około godziny 20.30 (Karol Wójcicki/Z głową w gwiazdach)
Źródło: Karol Wójcicki/z głową w gwiazdach

Wójcicki dodał, że w tych warunkach świetlista linia przeleci praktycznie przez całe niebo. Przelot Starlinków odbędzie się praktycznie w identycznych warunkach i po identycznej trasie co wczorajszy lot Falcona 9. Czas ich widoczności będzie trwać zaledwie kilka minut. Do obserwacji satelitów nie będą potrzebne żadne urządzenia optyczne.

Przelot Starlinków około godziny 22 (Karol Wójcicki/Z głową w gwiazdach)
Przelot Starlinków około godziny 22 (Karol Wójcicki/Z głową w gwiazdach)
Źródło: Karol Wójcicki/z głową w gwiazdach

Ci, którzy z różnych powodów wolą zostać w domu, a chcieliby zobaczyć przelot satelitów, Wójcicki zaprasza na krótką relację live na profilu "Z głową w gwiazdach".

Autor: kw/map / Źródło: Z głową w gwiazdach

Czytaj także: