El Popo nie przestaje straszyć. Unoszący się rano nad kraterem słup dymu i gazów miał 3 km, a nocą zarejestrowano dwa wulkaniczne wstrząsy. Służby monitorują "dymiącą górę" dzień i noc, oprócz danych o jej aktywności publikują też nagrania z niesamowitymi widokami.
We wnętrzu Popocatepetla cały czas zachodzą intensywne procesy wulkaniczne. Dowodem na to są wydobywające się z krateru dym, pył i popiół. Unoszą się nad masywem, przypominając o znaczeniu jego indiańskiej nazwy ("Popocatepetl" oznacza "dymiącą górę").
Zadrżała ziemia
Jak poinformowało meksykańskie Centrum Zapobiegania Katastrofom, w ciągu ostatniej doby w rejonie masywu doszło do dwóch wulkanicznych trzęsień ziemi. Takie wstrząsy to rodzaj zjawisk sejsmicznych, wiążący się z gwałtownymi erupcjami wulkanów lub zapadaniem się stropów opróżnianych komór magmowych.
Centrum zarejestrowało także serie mikrowstrząsów związanych z ruchami magmy. Nocą zaobserwowano także rozżarzone fragmenty wyrzucane z krateru. We wtorek rano z wierzchołka El Popo unosiła się wysoka na 3 km kolumna pary, gazów i popiołu.
Monitorują z powietrza
Służby monitorują wulkan nie tylko sporządzając różne pomiary aktywności, ale także odbywając lotnicze patrole w rejonie masywu. Właśnie z tych oblotów pochodzą robiące największe wrażenie zdjęcia i nagrania El Popo.
Autor: js/rs / Źródło: ENEX, oem.com.mx