Co najmniej osiem osób zginęło, a kilkadziesiąt zostało rannych w ciągu weekendu w następstwie tornad, które przeszły przez południowe stany USA. Wśród ofiar śmiertelnych jest troje dzieci.
W wyniku gwałtownej pogody, która w ubiegły weekend nękała Stany Zjednoczone, zginęło co najmniej osiem osób.
Ofiary nawałnic
Dwoje dzieci, w wieku ośmiu i trzech lat, zginęło we wschodnim Teksasie, gdy sosna spadła na samochód, którym w sobotę podróżowały razem z rodzicami w czasie nawałnicy. Do tragedii doszło w pobliżu Pollok w hrabstwie Angelina. Według przedstawiciela biura szeryfa hrabstwa, drzewo "dosłownie sprasowało samochód". Rodzice, którzy siedzieli na przednich siedzeniach, przeżyli i nie odnieśli poważniejszych obrażeń.
Trzecim dzieckiem, które zginęło w wyniku gwałtownej pogody był 13-latek, który w sobotę w pobliżu Monroe w stanie Luizjana wpadł do rowu melioracyjnego wypełnionego wodami powodziowymi i utonął.
Pozostałe pięć ofiar to dorośli. Kilkadziesiąt osób zostało rannych.
Ogromne zniszczenia
Prawie 90 tysięcy osób w Teksasie, Missisipi, Luizjanie, Arkansas i Georgii zostało pozbawionych prądu. Pogoda spowodowała również komplikacje w kursowaniu samolotów. Odwołano ponad 2,3 tysiąca lotów.
W miejscowości Alto w Teksasie odwołano zajęcia szkolne do czasu, aż przebywanie w nadwerężonych przez żywioł budynkach zostanie uznane za bezpieczne.
Poważnych zniszczeń tornado dokonało w południowej części miejscowości Franklin w Teksasie, przewracając mobilne domy i niszcząc inne budynki mieszkalne - powiedział szeryf hrabstwa Robertson, Gerald Yezak.
Żywioł zniszczył łącznie 55 domów, cztery sklepy i kościół. Według meteorologów, gdy tornado dotarło na ląd, wiatr wiał z prędkością ponad 220 kilometrów na godzinę.
Ostrzeżenia o tornadzie
Służby meteorologiczne wydały ostrzeżenie o tornadzie dla części Maryland, stanu Nowy Jork, Pensylwanii i Zachodniej Wirginii. Jednak większość zniszczeń odnotowano w południowej części USA.
Autor: kw//rzw / Źródło: PAP, Reuters