Jest zimno. Czy to znaczy, że zima przyjdzie wcześniej? Modele surowej zimy nie widzą, ale mogą się mylić - pisze na swoim blogu synoptyk TVN Meteo Arleta Unton-Pyziołek.
Co przyrodnicy na to? Pojawiły się w Polsce sygnały, że jelenie w tym roku wcześniej rozpoczęły rykowisko. Na Dolnym Śląsku i w Bieszczadach zaczęły pojękiwać po lasach już w końcu sierpnia, a okres godowy u tych zwierząt przypada na przełom września i października.
Jak jest z łosiami? Ich gody, czyli bukowisko, przebiegają o czasie. Mroźna ostatnio pogoda w niczym im nie przeszkodziła, a w Puszczy Kampinoskiej temperatura nad ranem spadała do -9 st. C. A jednak, co niezwykłe, samce łosi dają się podejść, do tego spokojnie przebywają blisko siebie, bez oznak agresji, bez chęci walki. Czy stoi za tym łagodność kampinoskich łosi, czy to już koniec tegorocznych godów? Zastanawiające jest czy zwierzęta wyczuły chłodną jesień i przeczuwają trudną zimę?
Spadek temperatury o 30 st. C
Jeszcze sześć tygodni temu Polska pławiła się w masach powietrza znad Sahary. We wtorek 1 września rano (godz. 8:00) w Warszawie były 23 st. C, a w Zakopanem 24 st. C. Po południu temperatura wzrosła do 37 st. C. Tarnowie. W poniedziałek rano 12 października (godz. 8:00) temperatura wyniosła 1 st. C. w stolicy i -2 st. C w Zakopanem. Po południu było zaledwie 0 st. C w Częstochowie, 2 st. C w Tarnowie i Łodzi, 7 st. C w Warszawie, 9 st. C w Łebie. W dużym uproszczeniu - w ciągu około 42 dni temperatura maksymalna spadła w Polsce o ponad 30 st. C. To obrazuje cały dramatyzm sytuacji mieszkańców Polski i klimatu umiarkowanego, przejściowego, ze zmiennymi typami pogód.
Centymetry białego puchu
Mamy za sobą mróz w arktycznej masie powietrza do -12 st. C przy gruncie. 12 października przyszedł śnieg. W nocy z niedzieli na poniedziałek spadło go od 2 do 10 cm. Śnieg jest jednak mokry, a grunt jeszcze zbyt ciepły, by miał się biały puch utrzymać. W Krakowie leży go około 2 cm, w Kielcach 3 cm. Lepsze warunki do utrzymania się pokrywy śnieżnej panują w górach i miejscowościach podgórskich, jak Zakopane, gdzie może być go 10 cm.
Będzie ciepło, ale krótko
Śnieg i śnieg z deszczem padać będą jeszcze we wtorek 13 października miejscami na północy, w centrum i na wschodzie kraju. Od środy 14 października popada sam deszcz, zresztą popłynąć mają z południa cieplejsze masy powietrza. Surowość zalegającej nad nami masy ustąpi miejsca łagodności masy z południa, znad Azji Mniejszej. Jest szansa, że na południu kraju, gdzie obficie padał śnieg, w sobotę 17 października temperatura wzrośnie do 18 st. C. To ciepło trwać ma chwilę. Po 20 października modele wyliczają kolejne uderzenie arktycznego zimna. W prognozach numerycznych widać na mapach piękne wykształconą zatokę chłodu, sięgającą od Oceanu Arktycznego przez Skandynawię, Białoruś, Polskę, Ukrainę po Rumunię.
Jaka będzie zima?
Co dalej? Po kapryśnym i chłodnym październiku prognozy NOAA (amerykańskiej Narodowej Administracji ds. Oceanu i Atmosfery) wieszczą ciepło od listopada do marca 2016 roku.
Wiemy, że nasila się zjawisko El Nino (ponadprzeciętnie wysoka temperatura wód powierzchniowych Pacyfiku w strefie równikowej), którego kulminacja ma nastąpić około Bożego Narodzenia. Tegoroczne Dzieciątko ma być silnym brzdącem, ochrzczonym przez naukowców budzącym grozę imieniem "Godzilla". Szczególnie mocno zaburzyć ma globalną cyrkulację atmosfery.
Na naszym globie stale ma miejsce wymiana energii, przepływ ciepła na północ oraz chłodu na południe. W globalnej cyrkulacji wyróżnia się komórki cyrkulacyjne, w obrębie których i między którymi odbywa się ruch powietrza. Tym samym strefa międzyzwrotnikowa może wpływać na procesy atmosferyczne w strefie umiarkowanej. Pozostaje pytanie jak silny jest ten wpływ?
Uważa się, że w czasie silnej fazy El Nino zamiast najczęściej występującej w naszych szerokościach geograficznych cyrkulacji strefowej (w przewadze zachodniej), częściej występuje cyrkulacja południkowa. Minione lato to doskonały przykład przeważającej cyrkulacji wzdłuż południków o dominującej składowej południowej.
Ale podobnie nie musi być nadchodzącej zimy. Może dominować cyrkulacja południkowa, ale z sektora północnego. Zauważono, że zimy w Europie Środkowej są mroźniejsze i bardziej śnieżne w czasie El Nino - w Polsce obserwowano więcej opadów w szczycie i pod koniec jego trwania. Wzrasta więc prawdopodobieństwo, że zima nie będzie taka łagodna, jak modele wieszczą.
Czekając na wyjątkową zimę
Uciążliwą zimę 2009/2010, mroźną i śnieżną, poprzedziły silne opady śniegu w październiku. Sypało już 14 października od Podkarpacia i Małopolski przez Lubelszczyznę, Mazowsze, Ziemię Łódzką po Podlasie, Mazury i Suwalszczyznę. 15 października rano grubość pokrywy śnieżnej wyniosła w Zakopanem 58 cm, w Lesku na Podkarpaciu 35 cm i w Lublinie 18 cm. Obecne opady śniegu w Polsce nie są tak intensywne.
Kto marzy o zimie podobnej do tej w 2009/2010 roku? Wtedy zwierzęta wymęczone głodem uciekały z lasu i podchodziły blisko domostw, a Polacy nie mogli doczekać się wiosny…
Autor: Arleta Unton-Pyziołek / Źródło: TVN Meteo