Część rannych harcerzy opuści szpitale w poniedziałek

Część rannych z obozu harcerskiego znajduje się w szpitalu
Część rannych z obozu harcerskiego znajduje się w szpitalu
tvn24
Część rannych z obozu harcerskiego znajduje się w szpitalutvn24

Dwie dziewczynki zginęły w wyniku nawałnicy, która przetoczyła się przez Suszek podczas obozu harcerskiego. Ośmioro dzieci jest pod obserwacją. Część z nich jest w na tyle dobrym stanie, że w poniedziałek przestanie być hospitalizowana.

Oficer prasowa chojnickiej policji Magdalena Rolbiecka poinformowała, że zmarłe dziewczyny miały 13 i 14 lat. Zmarły w wyniku obrażeń doznanych w efekcie nawałnicy: przynajmniej jedną z nich przygniotło drzewo, które upadło na namiot. W szpitalu jeszcze do niedzielnego popołudnia przebywało 14 osób. Pod wieczór liczba ta zmalała do ośmiu.

Stan stabilny

O aktualnej sytuacji związanej z opieką medyczną nad poszkodowanymi harcerzami poinformował w niedzielę pod wieczór Marek Furtak, który w Wojewódzkim Centrum Zarządzania Kryzysowego w Gdańsku koordynuje sprawy związane z ratownictwem medycznym. Furtak powiedział, że stan zdrowia ośmiu hospitalizowanych harcerzy jest "stabilny, niestwarzający jakichkolwiek zagrożeń". Dwie osoby pozostają w szpitalu w Chojnicach. - Rokowania wskazują, że jutro prawdopodobnie zostaną one wypisane - dodał.

W szpitalu w Bydgoszczy hospitalizowane są cztery osoby. - Prawdopodobnie wszystkie, lub trzy z nich, zostaną w poniedziałek wypisane - wyjaśnił Furtak.

Dodał, że z pewnością dłużej potrwa pobyt w szpitalach dwójki nastoletnich harcerzy, którzy doznali poważniejszych obrażeń. W jednym przypadku doszło m.in. do urazu kręgosłupa, w drugim - m.in. do złamania kości podudzia. Obie te osoby zostały w niedzielę przeniesione z placówek, w których były dotychczas, do szpitali specjalistycznych: na ortopedię w Słupsku oraz na oddział neurochirurgiczny Uniwersyteckiego Centrum Klinicznego w Gdańsku.

Uczestników obozu, którzy nie wymagali pomocy medycznej, ewakuowano do szkoły podstawowej w miejscowości Nowa Cerkiew. Rodzice oraz służby zapewnione przez wojewodę łódzkiego zapewnili transport do Łodzi, gdzie pojechała już część dzieci.

Podczas nawałnicy dzieci chroniły się pod konarami, a nawet w pobliskim jeziorze, by nie ugodziły ich spadające konary. Dopiero o 1 w nocy dzieci zostały zabrane na polanę, gdzie czekały do 7 rano, gdy po kilku godzinach straży i ratownikom udało się przedostać.

Łódzki kurator oświaty o tragedii w Suszku
Łódzki kurator oświaty o tragedii w Suszkutvn24

Porządki na miejscu obozu

W niedzielę zaczęła się akcja porządkowania zniszczonego przez nawałnicę terenu obozu w Suszku. Na miejscu pracuje ok. 60 osób – poinformował w niedzielę rzecznik łódzkiego okręgu ZHR Grzegorz Bielawski. W rozmowie przyznał, że pierwsze, wstępne prace rozpoczęły się już w sobotę, z chwilą jak harcerze uzyskali zgodę na wejście na teren obozu. Jednak główna akcja odbywa się w niedzielę.

- Przyjechali tam nasi instruktorzy, harcerze, przyjaciele. Porządkują, zbierają cały sprzęt, rzeczy uczestników. Wszystko będzie pakowane i przywiezione do Łodzi. Zabierają nawet to, co jest zniszczone. Będziemy starali się, aby jak najwięcej rzeczy uratować - powiedział.

Część dobytku jest segregowana na miejscu, ale większość będzie segregowana w Łodzi. Jak mówił, harcerze ratują m.in. namioty, sprzęt kuchenny, młotki, saperki i piły do cięcia drewna. Później zapadnie decyzja, czy te rzeczy, przedmioty nadają się jeszcze do użytkowania.

Bielawski poinformował, że na miejscu pracuje ok. 60 osób. Zwrócił uwagę, że nadal zgłaszają się chętni do pomocy - jedni oferują sprzęt, który może się przydać przy porządkowaniu terenu, inni chcą pomóc bezpośrednio.

Nie potrafił powiedzieć, ile czasu może zająć ta akcja.

- Będziemy sprzątać, zbierać dopóki to wszystko nie zostanie zrobione - dodał.

W Łodzi skontrolowano obozy

- Łódzka straż pożarna przeprowadziła inspekcje obozów harcerskich i młodzieżowych w regionie łódzkim – poinformowała w niedzielę rzeczniczka wojewody łódzkiego Dagmara Zalewska.

Dodała, że kontrole zostały przeprowadzone na terenie czterech powiatów: piotrkowskim, wieluńskim, pajęczańskim i opoczyńskim, czyli w tych miejscach, gdzie były zgłoszone obozowiska harcerzy. Według łódzkiego kuratora oświaty Grzegorza Wierzchowskiego, przeprowadzone kontrole, jak do tej pory, nie wykazały zagrożeń.

Trudny powrót do domu

Do Łodzi powróciła w sobotę późnym wieczorem grupa harcerzy przebywających na obozie w Suszku, która nie przebywała w szpitalu. Na harcerzy czekali rodzice i koledzy, bardzo zaniepokojeni tym, co się stało.

Wśród oczekujących był dziadek czternastoletniego Kuby. W rozmowie z mediami przyznał, że informacja o tym, co się stało na obozie była dla niego szokiem. Dopiero, gdy włączył rano telewizor, dowiedział się o tragedii, która wydarzyła się w miejscowości, gdzie na obozie przebywał jego wnuczek. Przyznał, że początkowo nie zdawał sobie sprawy z powagi sytuacji. Dopiero jak poinformowano, że zginęły dzieci, to sprawa zaczęła być poważna, jak sam stwierdził. Wyjaśnił, że nie można było się bezpośrednio skontaktować z wnuczkiem, bo jeszcze przed wyjazdem było polecenie organizatorów obozu, aby nie brać telefonów komórkowych. Kontakt był tylko z drużynowym.

- To właśnie on zadzwonił do córki i powiedział, że z Kubą jest wszystko ok, że chłopak ma tylko lekkie zadrapania - wyjaśnił. Na przyjazd swoich koleżanek i kolegów czekała też jedna z łódzkich harcerek. Jak powiedziała, wiadomość o tym, co się dzieje na obozie, otrzymała w środku nocy. Przyznała, że była to dla niej wielka trauma i niedowierzanie.

- Nikt nie spodziewał się, że jakakolwiek burza, która przechodzi przez obóz, skończy się tak tragicznie - mówiła.

Sama jeździ na obozy od ponad 10 lat. Przeżyła wiele burz, ale tak dramatycznej sytuacji nie było nigdy. Nie znała osobiście harcerek, które zginęły, ale - jak zaznaczyła - w harcerstwie wszyscy są siostrami i braćmi, i dlatego są one bliskie jej sercu.

Wojewoda Łódzki o tragedii w Suszku
Wojewoda Łódzki o tragedii w Suszkutvn24

Deklaracje po tragedii

W sobotę późnym wieczorem z dziennikarzami spotkał się wojewoda łódzki Zbigniew Rau, który był na miejscu zdarzenia. Jak poinformował, w czterech szpitalach pozostało jeszcze 12 dzieci.

- Większość harcerzy wróciła w ciągu dnia z rodzicami. Ostatnia grupa – ponad 20 osób – przyjechała autokarem – wyjaśnił. Dodał, że w podróży towarzyszyły im panie psycholożki.

Podziękował służbom wojewody pomorskiego, także samorządom w powiecie chojnickim za opiekę nad harcerzami.

Obecny na spotkaniu z mediami łódzki kurator oświaty Grzegorz Wierzchowski powiedział, że od niedzieli pracownicy kuratorium będą kontaktować się z dyrektorami i wychowawcami tych szkół, w których uczyli się uczestnicy obozu, a rodzicom, uczniom, zostanie udzielona niezbędna pomoc.

Poinformował również, że w niedzielę strażacy skontrolują siedem obozów znajdujących się na terenie województwa łódzkiego.

- Z tego, co wiem wszyscy, ich uczestnicy są bezpieczni – dodał.

Mieszkańcy okolic Suszka o nawałnicy
Mieszkańcy okolic Suszka o nawałnicy
Dwoje zabitych w Suszku
Dwoje zabitych w Suszku

Ogromne straty. "Nie było świata widać"

Straty materialne ponieśli też mieszkańcy okolicznych wsi. Niektóre gospodarstwa mogą nie podźwignąć się po tej nawałnicy.

- Stodoła jest zrównana, 80 ton wymłóconego w tym roku zboża jest mokre, bydło ucierpiało: mamy 45 sztuk bydła i 200 świń, ratowaliśmy je w nocy nie mamy dla nich paszy - powiedziała mieszkanka pobliskiej wsi Sterny. - Nie ma żadnej pomocy, od nikogo. Do nikogo nie można się dodzwonić, do żadnej straży pożarnej też się nie da, nie ma plandek. Dom jest zalany, całe gospodarstwo jest zrujnowane - dodaje.

- Nie było świata widać. Było raz czarno, raz biało, w okna zaczęło walić - relacjonuje mieszkanka Stern.

Mieszkanka wsi nieopodal Suszka mówi o wczorajszej burzy
Mieszkanka wsi nieopodal Suszka mówi o wczorajszej burzyTVN Meteo

INFOLINIA DLA RODZIN POSZKODOWANYCH: (42) 664 10 53

Położenie Suszka

Grupa pochodziła z Łodzi

Jak poinformował po południu w sobotę Michał Bogusiak z biura prasowego wojewody łódzkiego, na obozie harcerzy z łodzkiego okręgu ZHR było łącznie 155 osób: 139 dzieci, 16 osób z kadry obozu, w tym siedmiu dorosłych wychowawców.

Był to trzytygodniowy obóz. Dzieci miały przebywać na nim do 16 sierpnia.

Jak mówiła matka jednej z uczestniczek, która kilka dni temu odwiedziła córkę, obóz był usytuowany w leśnej głuszy, do której nawet przed nawałnicą trudno było dojechać. Były ustawione namioty, a harcerze sami wybudowali ich wyposażanie. Rozmówczyni dodała, że jej córka jest bezpieczna, została ewakuowana z obozu.

Rzecznik łódzkiego okręgu ZHR Grzegorz Bielawski poinformował, że harcerze, którzy w nawałnicy nie zostali ranni, zostaną jeszcze w sobotę przewiezieni do Łodzi, i tak właśnie się stało. Miasto zapewnia, że jest gotowe udzielić ZHR wszelkiej niezbędnej pomocy, np. udostępnić busy do przewiezienia dzieci czy psychologów.

Po zdarzeniach w Suszku szef Związku Harcerstwa Rzeczypospolitej Grzegorz Nowik zarządził miesięczną żałobę we wszystkich jednostkach ZHR. Stawiamy sobie pytanie – czy mogliśmy uczynić coś jeszcze, aby tego uniknąć - napisał.

Miesięczna żałoba

Po zdarzeniach w Suszku szef Związku Harcerstwa Rzeczypospolitej Grzegorz Nowik zarządził miesięczną żałobę we wszystkich jednostkach ZHR. Rodzinom i najbliższym zmarłych druhen złożył kondolencje.

Obóz przed zniszczeniemarchiwum prywatne

Prokurator na miejscu

Przewodniczący Okręgu Łódzkiego ZHR Adam Kralisz powiedział, że przyjechał na miejsce zdarzenia w sobotę nad ranem, jak tylko dostał informację o tym, co stało się w Suszku.

- Wczoraj o godzinie 22.50 przeszła nagła nawałnica, bardzo duży wiatr, burza, która praktycznie od razu z miejsca zaczęła wyrywać drzewa (...); tutaj nie ma połowy lasu generalnie, te drzewa zaczęły się przewracać na namioty, została zarządzona szybka ewakuacja, ona była w bardzo trudnych warunkach, bo odbywała się pomiędzy spadającymi drzewami - opisywał piątkowe wydarzenia Kralisz. - Teren lasu jest tak bardzo wielki i zniszczony, że tutaj w ogóle jakiekolwiek służby, w tym my, nie mogliśmy w ogóle dotrzeć; do tej pory w zasadzie tylko od jednej strony samochodami terenowymi jest wjazd - dodał, zaznaczając, że skala zniszczeń to kilkadziesiąt hektarów.

- Musieliśmy przedzierać się przez około między trzy a sześć kilometrów przez las, zwalone drzewa, to nie jest porównywalne z niczym, to tak, jakby się przez dżunglę amazońską przedzierać - opisywał. - Służby dopiero dotarły nad ranem, około godziny 4, najpierw przez jezioro jakimiś łódkami, a potem dopiero samochodami terenowymi i potem uczestników tutaj zwozili tymi samochodami do punktu zbiorczego - mówił. Dodał, że pierwsza na miejsca dotarła straż pożarna, potem policja.

Dopytywany o to, w jaki sposób będzie rozwijać się akcja, Kralisz powiedział, że ciężko mu to ocenić.

- Prokurator chodzi po lesie, my nie możemy tam w tej chwili wchodzić - powiedział, dodając, że cały dobytek obozowiczów został na miejscu. - Mamy nadzieję, że też będziemy mogli to zabezpieczyć i przy pomocy służb też wydostać i oddać właścicielom - powiedział.

Po nocnych nawałnicach więcej ofiar

Jeden z mieszkańców, który próbował wrócić do domu, tak zapamiętał tę noc:

- Zjechałem z trasy, schowałem się za domami i widziałem, jak się to zaczyna dziać. Mnie to nie dotknęło, bo nie puściłem się na trasę, i całe szczęście - stwierdził. - Próbowałem pojechać, ale nie dałem rady. Już tu droga była całkowicie zablokowana, drzewa powalone, nie było możliwości kontynuowania jazdy. Utknęliśmy tu, byliśmy od 22 do teraz - dodał. Nasi reporterzy porozmawiali też z jedną z mieszkanek, która nie ukrywała przerażenia tym, co wydarzyło się w nocy:

- O 21 zaczęła się straszliwa burza, nawałnica. Siedzieliśmy w środku, nie było możliwości sprawdzić, co się dzieje na zewnątrz. Jak przestało padać i przyszli do nas strażacy, zdaliśmy sobie sprawę z tragedii i koszmaru, który tu się wydarzył - relacjonuje.

Obóz harcerski w Suszku został zniszczony i odcięty od świata przez tarasujące drogi drzewa w nocy z piątku na sobotę w wyniku gwałtownych burz i wiatrów, jakie przeszły nad Pomorzem. Śmierć poniosły też dwie inne osoby - kobieta, która zginęła w Konarzynach (powiat chojnicki) w efekcie uszkodzenia budynku przez powalone silnym wiatrem drzewo oraz nocujący w namiocie w miejscowości Swornegacie (również powiat chojnicki) mężczyzna, którego zabiło padające drzewo.

Autor: map,sj,AP/aw / Źródło: PAP

Źródło zdjęcia głównego: tvn24

Pozostałe wiadomości

Gwałtowny skok temperatury nastąpi już w ciągu kilku dni. Na jak długo zawita do nas ciepło? Sprawdź autorską, długoterminową prognozę pogody na 16 dni, przygotowaną przez prezentera tvnmeteo.pl Tomasza Wasilewskiego.

Pogoda na 16 dni: upał na sam koniec wakacji

Pogoda na 16 dni: upał na sam koniec wakacji

Źródło:
tvnmeteo.pl

Tej nocy w części kraju spodziewane są intensywne opady deszczu. Synoptycy Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej (IMGW) wydali alarmy pierwszego stopnia. Miejscami może spaść do 30 litrów wody na metr kwadratowy.

Uwaga, intensywny deszcz. Są ostrzeżenia IMGW

Uwaga, intensywny deszcz. Są ostrzeżenia IMGW

Aktualizacja:
Źródło:
IMGW

Pogoda na jutro. Chłodna noc przyniesie w części kraju słaby deszcz. Poniedziałek 25.08 zapowiada się z kolejną porcją opadów, lokalnie mogą pojawić się burze. Wciąż będzie chłodno.

Pogoda na jutro - poniedziałek, 25.08. To będzie kolejna chłodna noc

Pogoda na jutro - poniedziałek, 25.08. To będzie kolejna chłodna noc

Źródło:
tvnmeteo.pl

W Normandii na północy Francji udało się uchwycić na nagraniu niezwykle efektowne zjawisko - fragment klifu runął do morza. Choć w pobliżu znajdowali się ludzie, w zdarzeniu nikt nie ucierpiał.

Fragment klifu runął do morza. Zobacz nagranie

Fragment klifu runął do morza. Zobacz nagranie

Źródło:
Reuters, huffingtonpost.fr

W niedzielę północne Włochy nawiedziła gwałtowna burza, które przyniosła ze sobą silny deszcz i wiatr, a miejscami także grad. Żywioł łamała drzewa, dewastował plaże oraz zamieniał ulice w potoki. Trwa usuwanie szkód.

Sztab kryzysowy, połamane drzewa, utrudnienia na kolei

Sztab kryzysowy, połamane drzewa, utrudnienia na kolei

Źródło:
PAP, tg24.sky.it

Hiszpańska agencja meteorologiczna AEMET przekazała, że fala upałów, która zakończyła się przed niespełna tygodniem, była najsilniejsza w historii pomiarów. Sierpniowa anomalia temperatury wyniosła 4,6 stopnia Celsjusza.

Takiej fali upałów jeszcze tam nie było

Takiej fali upałów jeszcze tam nie było

Źródło:
PAP, EFE, El Mundo

Tuż za Erin, która przez jakiś czas była huraganem, utworzyła się inna burza tropikalna. Fernand, bo takie otrzymała imię, w najbliższych dniach będzie przemieszczać się przez środkowy Atlantyk.

Tuż za Erin podąża Fernand. Czy stanie się huraganem

Tuż za Erin podąża Fernand. Czy stanie się huraganem

Źródło:
The Weather Channel, AccuWeather

W niedzielę na Kasprowym Wierchu leżał śnieg. Opady związane były z zimnym powietrzem arktycznym, które napływa obecnie do Polski. W niektórych miejscach termometry pokazywały w nocy ujemne wartości.

Odrobina zimy w sierpniu. W Tatrach spadł śnieg

Odrobina zimy w sierpniu. W Tatrach spadł śnieg

Aktualizacja:
Źródło:
TOPR, tvnmeteo.pl, TVN24

Nad południowo-wschodnią Azję zmierza tajfun Kajiki. Władze Wietnamu i Chin szykują się na nadejście żywiołu, planując ewakuacje, zakazując łodziom wypływania z portów oraz wstrzymując działalność firm i szkół.

Planują ewakuację pół miliona ludzi, szykują się na "najgorszy scenariusz"

Planują ewakuację pół miliona ludzi, szykują się na "najgorszy scenariusz"

Źródło:
Reuters

Szron pojawił się na samochodach w nocy z soboty na niedzielę. Na Kontakt24 otrzymaliśmy zdjęcia dokumentujące przymrozek na Dolnym Śląsku. To nie jedyne ciekawe zjawisko, jakie przyniosła nam pogoda w ciągu ostatniej doby.

Grad, szron i trąby wodne. Sobotnia aura na zdjęciach

Grad, szron i trąby wodne. Sobotnia aura na zdjęciach

Aktualizacja:
Źródło:
tvnmeteo.pl, Kontakt24

Jezioro w północnym Pakistanie jest na skraju wylania. Jak poinformowały władze prowincji Gilgit-Baltistan, zbiornik powstał na skutek zejścia lawiny błotnej, która zablokowała jedną z rzek. Jeśli dojdzie do przerwania naturalnej tamy, spiętrzona woda może zagrozić kilku miastom.

Po lawinie powstało jezioro. Jest śmiertelnie niebezpieczne

Po lawinie powstało jezioro. Jest śmiertelnie niebezpieczne

Źródło:
Reuters, The Nation Pakistan

Starship od SpaceX jest gotów na kolejny, dziesiąty już lot testowy. Okno startowe ma otworzyć się w przyszłą niedzielę. Jak przekazała firma Elona Muska, w ciągu ostatnich tygodni wyeliminowano usterki, które poprzednio doprowadziły do eksplozji statku kosmicznego jeszcze przed startem.

Do dziesięciu razy sztuka. Starship ma znów polecieć

Do dziesięciu razy sztuka. Starship ma znów polecieć

Źródło:
AFP, space.com

W sobotę pogoda w Polsce jest zmienna. Lokalnie występują burze, a na północy nad Bałtykiem pojawiają się trąby wodne. Zjawiska można zobaczyć na nagraniach.

"Wyjąłem telefon i zacząłem nagrywać". Znów pojawiły się nad Bałtykiem

"Wyjąłem telefon i zacząłem nagrywać". Znów pojawiły się nad Bałtykiem

Źródło:
tvnmeteo.pl

Przed jedną ze szkół w mieście Pearl w amerykańskim stanie Missisipi pojawił się aligator. Dzieci i nauczyciele przez kilka godzin musieli pozostać w budynku. Zwierzę zostało bezpiecznie odłowione i przewiezione z dala od zabudowań.

Przed szkołą pojawił się aligator

Przed szkołą pojawił się aligator

Źródło:
CNN

Sześciu uczniów utonęło w Egipcie podczas wycieczki szkolnej na plaży Abu Tlat w Aleksandrii. Mimo obowiązującego zakazu kąpieli, grupa weszła do morza. Ratownicy uratowali 21 innych osób. Jak informują lokalne media, zakaz wchodzenia do morza łamany jest notorycznie, co prowadzi do kolejnych tragedii.

Pływali mimo czerwonej flagi. Sześciu uczniów utonęło

Pływali mimo czerwonej flagi. Sześciu uczniów utonęło

Źródło:
PAP

W ostatnim czasie na plażach w trzech gminach brazylijskiego stanu Sao Paulo znaleziono setki martwych pingwinów. Większość z nich to młode osobniki. Naukowcy nie znają jeszcze dokładnej przyczyny tak masowej śmierci zwierząt, ale są pewne hipotezy.

Na plażach znaleziono setki martwych pingwinów

Na plażach znaleziono setki martwych pingwinów

Źródło:
PAP, Globo, Poder360

Brytyjscy naukowcy odkryli nowy gatunek dinozaura. Skamieniałości sprzed 125 milionów lat wskazują, że zwierzę wyróżniało się wyjątkowo długimi, kolczastymi wyrostkami na grzbiecie i ogonie, przypominającymi żagiel.

Jego grzbiet przypominał żagiel. Odkryto nowy gatunek dinozaura

Jego grzbiet przypominał żagiel. Odkryto nowy gatunek dinozaura

Źródło:
PAP

Na początku września dojdzie do zaćmienia Księżyca, które będzie można oglądać w naszym kraju. Tarcza naszego naturalnego satelity zostanie przysłonięta przez cień rzucany przez Ziemię.

Zbliża się zaćmienie Księżyca. Czy będzie widoczne w Polsce

Zbliża się zaćmienie Księżyca. Czy będzie widoczne w Polsce

Źródło:
PAP

Nawalny deszcz nawiedził stan Uttarakhand w północnych Indiach. Doprowadził do osunięcia ziemi i powodzi błyskawicznych. W lawinie błotnej całkowicie zniszczone zostały dwa domy, a kilkanaście kolejnych - poważnie uszkodzonych. Ekstremalne zjawiska pogodowe nasilają się wskutek zmieniającego się klimatu, a kolejne ulewy mogą jeszcze pogorszyć sytuację.

Lawina błotna przyszła w nocy. Są zaginieni

Lawina błotna przyszła w nocy. Są zaginieni

Źródło:
Reuters

Naukowcy z Międzynarodowej Unii Ochrony Przyrody (IUCN) wyodrębnili trzy nowe gatunki żyraf. Do tej pory sądzono, że istnieje na Ziemi tylko jeden - podała stacja BBC.

Gatunków tych majestatycznych zwierząt jest więcej niż sądzono

Gatunków tych majestatycznych zwierząt jest więcej niż sądzono

Źródło:
PAP, BBC

Grubość pokrywy lodowej na Svalbardzie zmniejsza się w rekordowym tempie. W ciągu ostatniego roku łączna masa stopionego lodu przekroczyła 60 miliardów ton. Takiego tempa topnienia nie przewidywały żadne modele opracowane przez glacjologów z Oslo.

Takiego tempa topnienia nie przewidywały żadne modele

Takiego tempa topnienia nie przewidywały żadne modele

Źródło:
PAP, vg.no

Ponad 770 ofiar, tysiące ewakuowanych i całe wsie zmiecione z powierzchni ziemi - Pakistan mierzy się z jedną z najbardziej tragicznych serii powodzi w ostatnich latach. Wśród poszkodowanych jest Noor Muhammad, który na dwa dni przed własnym ślubem stracił 24 członków rodziny, gdy powódź błyskawiczna zniszczyła jego dom w dystrykcie Buner na północny kraju.

24 pogrzeby zamiast wesela. "Co mam powiedzieć?"

24 pogrzeby zamiast wesela. "Co mam powiedzieć?"

Źródło:
Reuters, The Guardian

Plaże w Guardamar del Segura, na południowo-wschodnim wybrzeżu Hiszpanii, zostały tymczasowo zamknięte po tym, jak w wodach przybrzeżnych zauważono dwa jadowite morskie ślimaki, znane też jako niebieskie smoki. Mimo niewielkich rozmiarów mogą być niebezpieczne - kontakt z nimi może grozić bolesnymi poparzeniami skóry.

Niebieskie smoki przy popularnych plażach. Zakazano kąpieli

Niebieskie smoki przy popularnych plażach. Zakazano kąpieli

Źródło:
CNN, tvnmeteo.pl

Niedźwiedź włamał się do lodziarni w mieście South Lake Tahoe w Kalifornii. "Policjanci nie mogli uwierzyć własnym oczom, gdy zobaczyli dużego niedźwiedzia za ladą sklepu" - napisało w poście na Facebook biuro szeryfa hrabstwa El Dorado.

Niedźwiedź włamał się do lodziarni i stanął za ladą

Niedźwiedź włamał się do lodziarni i stanął za ladą

Źródło:
Reuters, The Independent, krcrtv.com

Stanisław Soyka nie żyje. Wybitny polski artysta był zaangażowany w ochronę Puszczy Białowieskiej. Kilka lat temu nagrał teledysk w jej obronie.

"Nie ma drugiej takiej". Stanisław Soyka śpiewał dla Puszczy Białowieskiej

"Nie ma drugiej takiej". Stanisław Soyka śpiewał dla Puszczy Białowieskiej

Źródło:
Greenpeace, TVN24

Naukowcy za pomocą Kosmicznego Teleskopu Jamesa Webba odkryli kolejny księżyc, który krąży wokół Urana. Jak donoszą badacze z NASA, tym samym do 29 zwiększyła się liczba znanych naturalnych satelitów tego lodowego giganta. 

Odkryto nowy księżyc Urana

Odkryto nowy księżyc Urana

Źródło:
NASA, CNN