Drugi co do wielkości wulkan Islandii, Bardarbunga, może niedługo zacząć wyrzucać chmury popiołu w powietrze. Islandzkie Narodowe Centrum Meteorologiczne podniosło w sobotę stopień ostrzegawczy dla lotnictwa cywilnego z pomarańczowego na czerwony, co jest równoznaczne z zakazem lotów w okolicy lodowca. Ten kolor, który jest piątym i ostatnim stopniem w skali, oznacza też, że w każdej chwili do atmosfery mogą zacząć wydobywać się kłęby popiołu i pary.
W okolicy ciągle dochodzi do trzęsień ziemi - w nocy z czwartku na piątek odnotowano około czterystu ruchów skorupy. Ziemia pod lodowcem zatrzęsła się również dziś rano. Nastąpił wstrząs o sile 4 stopni w skali Richtera, a także godzinach popołudniowych, kiedy to odnotowano trzęsienie o sile 4,5 stopnia.
Wulkanolog Melissa Pfeffer powiedziała, że dane sejsmiczne wskazują, że lawa z wulkanu topi lód lodowca Vatnajokull. Kobieta twierdzi, że erupcja trwa. grubość lodu ma od 150 m do 400 m.
Erupcja już się rozpoczęła
- Pierwszy sygnał jest już potwierdzony. Urządzenia geologów odczytały informację o tym, że lawa dotknęła spodniej warstwy lodu, spoczywającej na lodowcu - powiedziała Pfeffer. - Druga informacja, to zwiększony przepływ wody w rzece Jökulsá á Fjöllum. Niestety na ten moment nie dostajemy żadnych nowych informacji ze stacji pomiarowych, gdyż nie mamy z nimi łączności. Kiedy zaobserwujemy takie zjawisko, będzie to oznaczało, że dzieli nas maksymalnie 6 godzin do rozpoczęcia erupcji widocznej na powierzchni - dodała, wspominając jeszcze o widocznych zmianach ma powierzchni lodowca - Oczywiście nie możemy teraz powiedzieć, czy erupcja będzie na tyle silna, aby przebić się przez powierzchnię lodowca - wyjaśniła wulkanolog.
Ewakuacja ludności
Islandczycy, którzy mieszkają u stóp wulkanu, zostali ewakuowani w środę. Drogi prowadzące w okolice lodowca zostały zamknięte. W bezpośredniej bliskości wulkanu nie ma stałych mieszkańców. Znajdują się tam głównie domki letniskowe oraz kampingi, które wykorzystują turyści.
Podobna sytuacja
Jeśli z Bardarbungi zacznie się wydobywać popiół to jest możliwość, że powtórzy się sytuacja sprzed 4 lat. W kwietniu 2010 roku wybuchł wulkan Eyjafjallajokull, który sparaliżował ruch lotniczy nad kontynentem europejskim. Podczas tego zdarzenia zostało odwołanych ponad 100 tys. lotów, co wtedy stanowiło 48 proc. wszystkich połączeń. Straty przewoźników lotniczych wyniosły w sumie 1,7 mld dolarów.
Autor: mab/mk / Źródło: Met Office, globalnews
Źródło zdjęcia głównego: Forum/Reuters/Sigtryggur Johannsson