Strażak mechanik zginął w czwartek w wypadku samochodowym w czasie gaszenia pożaru Carr Fire w Kalifornii. O spowodowanie innego spośród pustoszących stan pożarów, Holy Fire, podejrzany jest 51-letni mężczyzna - grozi mu dożywocie.
Mechanik, którego personaliów ani wieku nie ujawniono, uczestniczył w gaszeniu Carr Fire, szalejącego w okolicach miasta Redding w północnej Kalifornii. Zginął w czasie akcji, w wypadku samochodowym na autostradzie 99 w pobliskim hrabstwie Tehama.
To ósma śmiertelna ofiara wielkich pożarów w tym amerykańskim stanie.
70 tysięcy hektarów w ogniu
Carr Fire objął do tej pory obszar ponad 70 tysięcy hektarów, zniszczył prawie 1100 budynków. Jak podał w czwartek Kalifornijski Departament Leśnictwa i Ochrony Przeciwpożarowej (CalFire), ogień ten został do tej pory opanowany w 48 procentach. Strażacy w stromym terenie prowadzą trudną walkę o zdobycie kontroli nad płomieniami.
W czwartek w Kalifornii utrzymywało się jeszcze dziewięć innych wielkich pożarów, przede wszystkim Mendocino Complex Fire na północ od San Francisco, uznany za największy w historii stanu. Powstał z połączenia dwóch ognisk żywiołu, odległych od siebie o kilka kilometrów. O opanowanie tego pożaru, który spopielił już ponad 123 tysiące hektarów terenu, walczy ponad 4000 strażaków.
Kolejne dni walki z ogniem
W walce z pożarami pogoda nie jest sprzymierzeńcem.
- Niestety, jest cholernie gorąco i sucho i tak pewnie pozostanie - mówił w poniedziałek meteorolog z amerykańskiej Narodowej Służby Pogodowej (NWS) Brian Hurley.
Przynajmniej do soboty dla północnej Kalifornii przewiduje się wiatr wiejący w porywach do 56 km/h i temperaturę przekraczającą 32 stopnie Celsjusza. NWS utrzymuje dla tego regionu najwyższy, czerwony alert.
W niedzielę prezydent Stanów Zjednoczonych Donald Trump ogłosił w związku z pożarami stan klęski żywiołowej. Zarządził udostępnienie środków federalnych w ramach pomocy w naprawianiu zniszczeń.
"Pożary w Kalifornii się rozprzestrzeniają i stają się coraz groźniejsze przez nieodpowiednie przepisy dotyczące środowiska, które nie pozwalają na prawidłowe wykorzystanie ogromnej ilości łatwo dostępnej wody" - ocenił Trump na Twitterze.
California wildfires are being magnified & made so much worse by the bad environmental laws which aren’t allowing massive amounts of readily available water to be properly utilized. It is being diverted into the Pacific Ocean. Must also tree clear to stop fire from spreading!
— Donald J. Trump (@realDonaldTrump) August 6, 2018
Rzecznik Kalifornijskiego Departamentu Leśnictwa i Ochrony Przeciwpożarowej Scott McLean odmówił agencji Reutera skomentowania słów Trumpa. Zapewnił tylko, że strażakom nie brakuje wody, by walczyć z płomieniami.
Holy Fire - wynik podpalenia?
Jednym z pożarów na terenach położonych bardziej na południe jest Holy Fire, rozprzestrzeniający się na terenie Cleveland National Forest w hrabstwie Orange w pobliżu Los Angeles. Ogniem objętych jest już prawie 4 tysiące hektarów, został dotychczas opanowany zaledwie w pięciu procentach.
Pożar ten jest prawdopodobnie wynikiem podpalenia. Zarzut popełnienia tego czynu postawiono w czwartek 51-letniemu Forrestowi Clarkowi. Został on aresztowany - przekazało w komunikacie biuro prokuratora okręgowego hrabstwa Orange. Za zwolnienie z aresztu wyznaczono kaucję w wysokości miliona dolarów.
Clarkowi grozi dożywocie.
Autor: ao,anw//rzw / Źródło: reuters, pap