W ostatnim czasie w naszym kraju zainteresowanie wzbudziły "czarne pszczoły". Zadrzechnia fioletowa - bo o niej mowa - to bardzo rzadko spotykany w naszym kraju gatunek owadów. Pojawiają się jednak sygnały, że jest ich coraz więcej.
Jak mówił w rozmowie z nami doktor inżynier Paweł Michołap ze Stowarzyszenia Natura i Człowiek, zadrzechnia fioletowa (łac. Xylocopa violacea) przez ponad 70 lat nie była spotykana w naszym kraju. Powróciła dosyć niedawno.
- Dopiero w 2004 roku odnotowano jej powrót na teren kraju, a od 2014 roku - jako Stowarzyszenie Natura i Człowiek - rozpoczęliśmy akcję społecznego monitoringu. Wyszliśmy do ludzi z inicjatywą, aby osoby, które zauważą tę pszczołę, zrobiły jej zdjęcie i wysyłały je do nas - mówił Michołap.
Jak relacjonował, od początku akcji pracownicy stowarzyszenia spotykali się z bardzo dużym odzewem.
- Już w pierwszym roku w ramach naszego monitoringu wspólnie z uczestnikami znaleźliśmy 12 nowych stanowisk. Na ten moment mamy blisko 50 całkowicie nowych miejsc występowania tego gatunku, co jest fenomenem i pokazuje, że społeczny monitoring przyrodniczy owadów ma sens - opowiadał Michołap.
Wędrują ku północy
Oprócz zadrzechni fioletowej w Polsce występuje też niezwykle podobna do niej zadrzechnia czarnoroga.
- Fioletową spotkamy w południowo-zachodniej Polsce, a czarnorogą w południowo-wschodniej. Nasze badania pokazują jednak, że zasięg ich występowania przesuwa się na północ i oba gatunki można spotkać już w całym kraju - mówił Michołap.
Jak tłumaczył nasz rozmówca, zadrzechnia fioletowa - powszechnie nazywana też fioletową pszczołą - jest gatunkiem śródziemnomorskim, pospolitym na południu Europy, w Grecji, we Włoszech, na Bałkanach czy we Francji.
- Jego ponowne pojawienie się w naszym kraju jest związane ze zmianami klimatu - przekonywał Michołap.
Pszczoła ta jest największym gatunkiem pszczoły w Polsce, a nawet w Europie. Mierzy około 3,5 centymetra i ma charakterystyczne fioletowe skrzydła. Jest cała czarna. Nie musimy się jej obawiać, a co więcej - powinniśmy na nią uważać, bo jest pod ochroną.
- Jest to bardzo płochliwy i spokojny gatunek, który nie zwraca w ogóle uwagi na człowieka i nie reaguje na naszą obecność. Od 2014 roku pszczoła ta objęta jest częściową ochroną, wymieniona jest także w Czerwonej Księdze Zwierząt i tam ma nadany status prawdopodobnie wymarły w kraju - tłumaczył Michołap.
Jest samotnicą
Zadrzechnia fioletowa różni się jednak od pszczół, które widujemy na co dzień.
- Większość ludzi kojarzy nazwę "pszczoła" z pszczołą miodną, czyli owadem który żyje w społeczności - w ulu. Jednak w samej Polsce około 500 gatunków pszczół to pszczoły samotnicze - nietworzące społeczności i wychowujące samotnie potomstwo. Wśród nich znajduje się zadrzechnia fioletowa, która gniazda zakłada w martwym, próchniejącym drewnie, drążąc w nim korytarze - opowiadał Michołap. Jak mówił, czynnikiem niezbędnym do życia dla tej pszczoły jest stary drzewostan składający się z czereśni, wierzb, czy lipy. - Dlatego też najczęściej gatunek ten możemy spotkać wokół rzek, czy starych alej przydrożnych - dodał.
Specjalista powiedział też, że pszczoła ta upodobała sobie rośliny o fioletowej barwie kwiatu, takie jak: szałwia, glicynia chińska, koniczyna czerwona czy kłosowiec pomarszczony.
- Sadzenie wyżej wspomnianych roślin i zachowywanie starego drzewostanu umożliwia ochronę tego rzadkiego - jeszcze - owada - przekonywał Michołap.
Autor: dd/map / Źródło: tvnmeteo.pl
Źródło zdjęcia głównego: Stowarzyszenie Natura i Człowiek