Policjanci czescy czy austriaccy wyjdą na chorwackie ulice. Aby ułatwić życie turystom, Chorwaci poprosili o pomoc kolegów z krajów Unii Europejskiej, którzy pomogą im patrolować kurorty.
Użycie podstawowych, znanych wszystkim turystom zwrotów na pewno nie wystarczy do opisania szczegółów kradzieży czy wypadku samochodowego. Opowiedzenie miejscowym przedstawicielom władzy o tym, co niedobrego nas spotkało pod wpływem silnych emocji staje się nie lada wyzwaniem.
Chorwaccy policjanci postanowili zadbać o bezpieczeństwo tłumnie odwiedzających ich państwo turystów i zaprosili do współpracy kolegów z innych europejskich krajów. W ciągu wakacji będą patrolować ulice chorwackich kurortów dwójkami.
Dwujęzyczne duety
- Naszym zadaniem jest udzielenie informacji, a także niesienie pomocy wszystkim tym turystom, którzy nie znają chorwackiego, a którzy tej pomocy potrzebują - mówi patrolujący miasto Pula Austriak Mirco Durinovic.
Durinovic trochę mówi po chorwacku, ponieważ ma słowiańskie korzenie. Większość zagranicznych policjantów nie posługuje się jednak tym językiem, ale pracuje w parze z chorwackim, mówiącym po angielsku kolegą.
Jeden z nich, Ivica Milic, dzieli się obowiązkami z policjantem z Czech i pełni swoją letnią służbę w położonym na południu, odwiedzanym przez tysiące Czechów i Słowaków, mieście Omis.
- Ludziom bardzo podoba się nasza inicjatywa. Dzięki niej czują się dużo bardziej bezpieczni - zaznacza Milic.
Zaczepiony na ulicy Słowak Zdenek potwierdza jego słowa.
- Większość turystów to Czesi i Słowacy. Dobrze jest wiedzieć, że w razie niebezpieczeństwa jest na kogo liczyć - mówi.
6 mld euro z turystyki
Dochody z turystyki stanowią aż 20 proc. produktu krajowego brutto Chorwacji, która dołączy do państw Unii Europejskiej w 2013 roku. W zeszłym roku do skarbu państwa trafiło dzięki niej aż 6 mld euro.
Autor: map//ŁUD / Źródło: Reuters