Japoński premier Shinzo Abe przewodził ćwiczeniom na wypadek trzęsienia ziemi, w których w niedzielę wzięła udział cała Japonia. Ćwiczenia odbywają się co roku. Ich tegoroczna odsłona upamiętnia tzw. Trzęsienie Ziemi w Tokio, do którego doszło równo 90 lat temu. Zabiło ono prawie 143 tys. ludzi.
"Bardzo silne trzęsienie ziemi, którego magnituda wyniosła 9,1, miało miejsce pomiędzy Shizuoką a morzem Hyuga dziś o godz. 6.05 rano" - zaanonsował minister zarządzania kryzysowego Keiji Furuya.
Z kolei Abe zorganizował próbną konferencję prasową, na której nawoływał Japończyków do pomagania sobie nawzajem.
Sejsmolodzy przewidują dramat
Japończycy ćwiczą, biorąc pod uwagę scenariusz opracowany przez sejsmologów. Zakłada on, że w przyszłości może dojść do trzęsienia ziemi w okolicach uskoku Nankai. Szacuje się, że to trzęsienie mogłoby zabić 323 tys. mieszkańców centralnej, a także zachodniej Japonii. Doprowadziłoby także do paraliżu trzeciej gospodarki świata.
Autor: map/ja / Źródło: Reuters TV