To, co jeszcze niedawno uważane było za nadzwyczajne zjawisko atmosferyczne, stało się normą - podkreślają włoscy eksperci, komentując rosnącą liczbę trąb powietrznych w tym kraju. Od początku roku zaobserwowano ich 482, ponaddwukrotnie więcej niż w takim samym okresie roku 2017.
482 trąby powietrzne zaobserwowano we Włoszech od początku roku - podał europejski urząd monitorujący gwałtowne zjawiska pogodowe ESWD (European Severe Weather Database). Jak wyliczono, to wzrost o 121 procent w porównaniu z takim samym okresem poprzedniego roku. W listopadzie do tej pory zjawisko takie wystąpiło 38 razy (o 138 procent częściej niż 12 miesięcy temu).
W ostatnich dniach trąby powietrzne o niszczącej sile wystąpiły w Kalabrii i Apulii na południu.
Weekend pod znakiem trąb
W niedzielę dwa potężne leje powietrzne zawirowały między innymi w Marinie San Gregorio, w pobliżu miasteczka Patu (Apulia). Zjawiska udało się utrwalić na nagraniu.
Jedna z trąb powstałych na lądzie wyrządziła szkody w przemysłowym regionie Crotone. Wiry niszczyły samochody i dachy budynków.
Trąby powietrzne i wodne pojawiły się we Włoszech również w ubiegły wtorek. Więcej przeczytasz tutaj
To co było ewenementem, stało się normą
Dane instytutu ESWD przeanalizowali eksperci związku włoskich rolników Coldiretti, zaniepokojonego rosnącymi stratami w uprawach. W raporcie podkreślili, że to, co jeszcze niedawno uważane było za nadzwyczajne zjawiska atmosferyczne, stało się normą. Przypomnieli, że Włochy są wśród 10 państw świata najbardziej dotkniętych przez kaprysy aury: powodzie, suszę, burze, fale upałów i trzęsienia ziemi. Straty wyrządzone w ciągu dwóch minionych dekad oszacowano na 50 miliardów euro. W rezultacie wichur i powodzi niemal w całych Włoszech na przełomie października i listopada zginęło ponad 30 osób.
Kierowca porwany przez rwącą wodę
Nie tylko trąby nękały w weekend Włochów. W wielu regionach spadł także obfity deszcz.
Na drodze prowadzącej przez wioskę San Felice Circeo w prowincji Latina powstał znacznych rozmiarów lej krasowy. Według relacji świadka, rwąca woda porwała kierowcę jednego z samochodów. Auto wpadło do zapadliska, wydobyły je stamtąd służby ratunkowe. Kierowcy nie odnaleziono. We wtorek mężczyzna wciąż pozostaje uznawany za zaginionego.
Autor: ao//rzw / Źródło: ENEX, APTN, PAP, quotidianodipuglia.it