Burze, gradobicia, silny wiatr. Gwałtowna pogoda w Europie

Gwałtowne burze nawiedziły północne regiony Włoch. W wyniku silnego wiatru na kempingu w miejscowości Massa w Toskanii doszło do poważnego wypadku. Na namiot, w których przebywało pięć osób zawaliło się drzewo. Zginęły dwie siostry w wieku trzech i 14 lat.Prokuratorzy prowadzący śledztwo wyjaśnili: "musimy ustalić, czy można było to przewidzieć".

Świadkowie tragedii mówią o nadzwyczaj gwałtownym wietrze lub wręcz o trąbie powietrznej. Wśród przyczyn wymienia się też niestabilność 4,5 metrowej topoli, która rosła na polu namiotowym.

Obie siostry w ciężkim stanie zostały przetransportowane do szpitala, gdzie wkrótce zmarły. Trzecia z sióstr odniosła lekkie obrażenia. Według włoskich mediów przyjechały z rodzicami na wakacje z Turynu - podały włoskie media. Ich rodzice wynajęli bungalow oraz rozbili namiot, w którym spały ich córki. Teren kempingu został zajęty na wniosek prowadzących śledztwo. Do nieszczęśliwego wypadku doszło w dniu gwałtownych burz i porywów wiatru w dużej części Włoch.

Od niedzielnego poranka we włoskiej prowincji Turyn grzmi. Pojawił się tam też grad, ponadto wieje silny wiatr. W okolicach Werony w sobotę przeszła trąba powietrzna. Silny wiatr uszkodził budynki mieszkalne i halę sportową. W górach Sestriere na wysokości około 2400 metrów nad poziomem morza spadł śnieg.

W Wenecji strażacy usuwali zniszczenia po burzach - powalone drzewa i połamane gałęzie, zniszczenia po osunięciach ziemi, rozbite konstrukcje. W ciągu ostatniej doby między Lombardią a Wenecją odnotowano ponad tysiąc interwencji. Pacjenci domu opieki w Mediolanie musieli opuścić budynek, ponieważ silny wiatr uszkodził dach.

W Lombardii, Wenecji Euganejskiej i Toskanii wydano ostrzeżenia trzeciego, najwyższego stopnia przed burzami i intensywnymi opadami deszczu.

Również w Niemczech grzmi i pada ulewny deszcz. W pasie od południowego Schwarzwaldu i Alp Algawskich po Saksonię i południową Brandenburgię według prognoz synoptyków może spaść do 30-50 litrów wody na metr kwadratowy. Opady związane są z niżem zlokalizowanym na granicy Francji, Niemiec i Szwajcarii.

Silne opady deszczu, które wystąpiły w kilku regionach Szwajcarii, doprowadziły do powodzi i osunięć ziemi. Ulewy nawiedził kantony Ticino i Gryzonia, gdzie w ciągu kilku godzin spadło więcej deszczu niż przez cały sierpień. Od piątkowego wieczoru do niedzielnego poranka w gminie Magadino spadły 243 litrydeszczu na metr kwadratowy, a w miejscowości Piotta w kantonie Ticino spadło do 160 l/mkw. Ulewny deszcz spowodował, że poziom wody w rzekach i jeziorach gwałtownie się podniósł. Jak pisze portal internetowy "Ticino Online", szczególnie dotknięte przez pogodę były miejscowości Biasca, Cresciano, Magadino, Cugnasco-Gerra, Tenero, Gordola i Locarno.

Doszło także do zakłóceń w ruchu kolejowym w Ticino. Między gminą Gambarogno a San Nazzaro pociąg wjechał w lawinę błotną.

We wschodniej części Szwajcarii obowiązują czerwone alerty przed intensywnymi opadami deszczu.

Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej wydał ostrzeżenia trzeciego, najwyższego stopnia przed burzami z gradem na terenie Śląska, Ziemi Łódzkiej i Opolszczyźnie.

OBOWIĄZUJĄ ALARMY IMGW

Jak poinformowała synoptyk tvnmeteo.pl Arleta Unton-Pyziołek, w Polsce opady deszczu występują na froncie ciepłym. Gruba warstwa chmur rozciągała się w niedzielę rano od Śląska, przez centrum, aż po Warmię i Mazury. W grubą kołdrę chmur wbudowane są chmury Cumulonimbus o silnym rozwoju pionowym, które wystają ponad zwartą warstwę chmur niczym wieże. Pod nimi występowały punktowe ulewy i wyładowania atmosferyczne po północy i w niedzielę rano w centrum kraju.

Do godziny 8 w niedzielę w ciągu 12 godzin spadło do 20-30 litrów wody na metr kwadratowy, a w ciągu kolejnych godzin w strefie frontu może spaść do 20-40 l/mkw.

Autor: anw/aw / Źródło: ansa.it, wetteronline.de, tagesanzeiger.ch