- Jedna ofiara, dziesiątki zablokowanych pociągów i pojazdów, zalane ulice, zamknięte drogi i porty - taka jest sytuacja we wschodniej i środkowej Bułgarii - poinformowało we wtorek bułgarskie radio publiczne. W wielu gminach, z powodu opadów deszczu i śniegu, ogłoszony został stan klęski żywiołowej.
Pozbawionych prądu i odciętych od świata jest ponad 120 miejscowości. We wtorek rano wstrzymano ruch kolejowy na północnym wschodzie kraju. Na dworcach unieruchomiono 14 pociągów pełnych marznących pasażerów.
Zamknięto także wszystkie porty czarnomorskie oraz przełęcze górskie w środkowej i wschodniej Bułgarii, łączące północ i południe. We wtorek policja drogowa wyłączyła z ruchu drogę z Warny do Burgas. Na zaśnieżonych szosach ugrzęzły dziesiątki tirów, samochodów i autobusów.
Nawet operacje zostały odwołane W Warnie, gdzie pada bez przerwy od trzech dni, zalane zostały podziemne przejścia dla pieszych, ponieważ na ulicach stoi ponad pół metra wody. We wtorek zamknięto szkoły w mieście, a w szpitalach zawieszono planowe operacje. Ofiarą złej pogody padł 73-letni mężczyzna z wsi Lisowo na południowym wschodzie, który w autobusie razem z 17 dorosłymi i dziećmi ponad sześć godzin czekał na nadejście pomocy i przewiezienie do szpitala. W górach w regionie Gabrowa i Wielkiego Tyrnowa wysokość śnieżnej pokrywy przekracza 30 cm.
Autor: map//aq / Źródło: PAP