Południowy wschód Stanów Zjednoczonych szykuje się na nadejście Barry'ego. Huragan, który niebawem znajdzie się nad lądem, będzie bardzo niebezpieczny.
Według informacji z Narodowego Centrum Huraganowego, Barry, dotąd burza tropikalna, zwiększył swoją siłę, stając się huraganem pierwszej (czyli najniższej) kategorii. Maksymalna prędkość towarzyszącego mu wiatru wzrosła do 120 kilometrów na godzinę. Centrum huraganu znajduje się około 60 kilometrów od miasta Lafayette w Luizjanie. Oczekuje się, że w sobotę wieczorem lub w nocy z soboty na niedzielę dotrze na wybrzeże Luizjany.
Meteorolodzy ostrzegają, że opady deszczu w niektórych regionach mogą być większe niż 600 litrów na metr kwadratowy.
Nadejście Barry'ego od kilku dni zapowiadają dużo silniejsze porywy wiatru. Na jeziorze Pontchartrain zaczęły piętrzyć się spore fale. Były tak duże, że doprowadziły do powodzi w miejscowości Mandeville.
Ewakuacje
Władze Nowego Orleanu wezwały mieszkańców, aby zabezpieczyli swoje mienie, odpowiednio się zaopatrzyli i w razie konieczności znaleźli schron, w którymś ze specjalnie przygotowanych centrów ratunkowych. Mnóstwo z nich pozostało jednak w domach, przygotowując się na ewentualne powodzie. W niektórych regionach konieczne było wydanie nakazów przymusowej ewakuacji. W Plaquemines i Jefferson wzmocniono wały przeciwpowodziowe.
- Mamy wyszkolonych strażaków, którzy mają certyfikaty na korzystanie z łodzi ratunkowych. Łodzie ma także biuro szeryfa. Huragan Katrina dał nam niezłą szkołę. Nauczył nas, że potrzebujemy więcej pojazdów o dużej pojemności - powiedział Michael Yenni, burmistrz Jefferson.
W związku z ukształtowaniem terenu największym niebezpieczeństwem dla Nowego Orleanu są powodzie. Miasto jest otoczone wodą niemal z każdej strony.
- Huragan Barry to bardzo niebezpieczne i zagrażające życiu zjawisko - powiedział meteorolog National Weather Service. Jak dodał, skala zalania może być rekordowa.
Autor: kw/map / Źródło: Reuters, Enex