Arktyka w ogniu. Ponad sto pożarów "to nienotowany w tej strefie fenomen"

2019 rok był drugim najcieplejszym rokiem w historii pomiarów
2019 rok był drugim najcieplejszym rokiem w historii pomiarów
Źródło: WMO
W ciągu ostatnich sześciu tygodni z powodu wyjątkowo wysokich temperatur wybuchło w Arktyce ponad sto pożarów, co wielokrotnie zwiększyło emisję dwutlenku węgla do atmosfery - poinformowała Światowa Organizacja Meteorologiczna.

Światowa Organizacja Meteorologiczna (World Meteorological Organization) obliczyła, że w samym tylko czerwcu pożary spowodowały wyemitowanie do atmosfery 50 megaton dwutlenku węgla - ilości równej całorocznej emisji dwutlenku węgla w Szwecji lub wszystkim emisjom wywołanym przez pożary za kołem podbiegunowym w latach 2010-2018.

- Od początku czerwca jesteśmy w Arktyce świadkami bezprecedensowych pożarów, to nienotowany w tej strefie fenomen - powiedziała rzeczniczka WMO Clare Nullis.

Wysoka temperatura i susza

Arktyka obejmuje obejmuje część Rosji, Kanady, Norwegii, Szwecji, Finlandii, Alaskę, Grenlandię, Islandię oraz Ocean Arktyczny. Największe pożary wystąpiły na Alasce i na Syberii. Niektóre z nich osiągnęły gigantyczne rozmiary. Do największego pożaru doszło w Ontario w Kanadzie. Główna przyczyna tego zjawiska to wysokie temperatury i powodowana przez nie susza.

Na Syberii o 10 stopni Celsjusza została przekroczona średnia temperatura z lat 1981-2010, podczas gdy na Alasce czerwiec był najgorętszy, odkąd notowane są tam temperatury: wynosiły one do 32 stopni Celsjusza. To sprawiło, że codziennie wybuchały tam samoistnie pożary. W tym roku na Alasce odnotowano ich ponad 400.

- Dziewicza przyroda Alaski jest bardzo wrażliwa i nagrzewa się szybciej niż w innych regionach - wyjaśniła rzeczniczka WMO. Zjawisko polega na tym, że cząstki popiołu, osiadając na lodowej powierzchni, sprawiają, iż absorbuje ona promienie słoneczne zamiast je odbijać. Przyspiesza to proces ocieplania się atmosfery w tej części naszej planety. - To nie jest typowa pogoda na Alasce - podkreśliła Nullis.

Emisja toksycznych gazów

- Pożary nie wybuchają tam na obszarach zalesionych, jak to się dzieje latem w innych częściach Europy, lecz na wysychającej powierzchni wiecznych lodów - wyjaśniła Clare Nullis. - Pożary te rodzą obawy co do ich wpływu na zdrowie, ponieważ towarzyszy im powstawanie trujących substancji i gazów toksycznych, które mogą się przenosić na wielkie odległości - dodała Nullis.

Niekontrolowane pożary w Arktyce zwiększają też ryzyko szybszego topnienia pokrywy wiecznych lodów, czemu towarzyszy uwalnianie się metanu, jednego z gazów mających największy wpływ na powstawanie efektu cieplarnianego.

Miasto Fairbanks, położone w środkowej części Alaski, zostało w tym miesiącu dotknięte najgorszym na świecie zanieczyszczeniem powietrza, zmuszając mieszkańców do przebywania w pomieszczeniach. Jeden ze szpitali stworzył "schron dla czystego powietrza".

Autor: anw / Źródło: reuters, pap

Czytaj także: