Słuchanie i analizowanie odgłosów kopulujących pand wielkich może pomóc uchronić je przed wyginięciem - uważają chińscy i amerykańscy badacze. Gdy nauczymy się interpretować wydawane przez nie odgłosy, będzie można kojarzyć pandy w udane pary.
Pandy wielkie z natury są samotnikami, ale i one potrzebują bliskiego osobnika, z którym będą mogły spłodzić potomstwo. Te zwierzęta doskonale wiedzą, jak wyrazić swoje seksualne zainteresowanie. Okazuje się, że podczas kopulacji najważniejsze są odgłosy, które wydają. I to własnie tym postanowili zająć się naukowcy.
Nagrywali kopulujące pandy
Grupa amerykańskich i chińskich naukowców nagrywała pandy wielkie (Ailuropoda melanoleuca) przed, w trakcie i po stosunku seksualnym. Badania dowiodły, jak ważne w procesie parowania są odgłosy, które wydają te zwierzęta. Badania obejmowały 23 dorosłe osobniki pand, żyjące w chińskiej prowincji Syczuan w okresie godowym w latach 2016-2018.
Naukowcy zdołali wyodrębnić cały repertuar odgłosów pand. Jak napisali autorzy badań, jednym z najrzadziej spotykanych odgłosów wydawanych przez samców podczas kopulowania jest szczebiotanie. Obie płcie wydają jednak z siebie dźwięki takie jak: szczekanie, jęczenie, warczenie oraz piszczenie.
Jak szeptanie do ucha
Jak wynika z przeprowadzonego eksperymentu, każdy z odgłosów można odebrać w innym kontekście oraz użyć do innego celu. Istotna jest także jego wysokość i długość - mogą one wyjawić wiele szczegółów, takich jak poziom zainteresowania, tożsamość, rozmiar narządów, jakość stosunku oraz poziom hormonów pand.
Kluczowym aspektem odgłosów w procesie łączenia się pand w pary jest ich zsynchronizowanie. Kiedy dwie pandy się poznają, używają długich jęków, które w nieagresywny sposób zachęcają do zbliżenia. Dźwięki te zmieniają się z chwilą, gdy kopulacja okazuje się satysfakcjonująca. Odgłosy te stają się bardziej łagodne, delikatne, przypominają szeptanie do ucha. Naukowcy nazwali to czymś w rodzaju miłosnej pieśni.
Inaczej jest jednak w przypadku, gdy dwie pandy zdają się nie pasować do siebie. Odgłosy te robią się wtedy bardziej agresywne. Jeśli zamiast jęczenia i piszczenia osobniki warczą i ryczą, to znak, że spotkanie nie należy do udanych.
Randka w ciemno z... pandą
Dzięki tym badaniom naukowcy z zoo w San Diego oraz Chińskiego Centrum Badań i Ochrony Pand Wielkich mają nadzieję, że w przyszłości uda się usprawnić proces parowania się pand wielkich, które uznawane są za gatunek zagrożony. Liczba ich osobników jest bardzo mała, a wskaźnik urodzeń w warunkach naturalnych utrzymuje się na niskim poziomie, dlatego też tak ważne jest prowadzenie programów rozmnażania się pand wielkich.
Jeśli obrońcom tych zwierząt uda się zinterpretować odgłosy kopulujących pand, będzie im łatwiej przewidzieć, które spotkania dwóch osobników zakończą się powodzeniem, a które od razu będą skazane na porażkę.
Wszystko dla pand
Już w 2007 roku władze zoo Chiang Mai w Bangoku stwierdziły, że odgłosy kopulujących pand mogą mieć duży wpływ na ich pobudzenie seksualne. Postanowili wypróbować to na parze zwierząt przebywających na terenie ogrodu zoologicznego. Opiekunowie postanowili pokazać sześcioletniemu samcowi 10-minutowe nagranie kopulujących pand. Chcieli w ten sposób zachęcić go, by ten zainteresował się czteroletnią samiczką.
Wideo pokazywane było wieczorem, tuż po zamknięciu zoo przez 15 minut dziennie. Jak relacjonował Sophon Dumnui, dyrektor zoo, samiec nie do końca rozumiał, co przedstawia nagranie, ale kiedy było mu ono pokazywane, ten okazywał pewne oznaki zainteresowania.
Autor: dd/aw / Źródło: sciencealert.com, reuters
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock