Porwane domy i zniszczone drogi. Potężne zwrotnikowe opady deszczu spowodowały w ciągu zaledwie dwóch dni powódź w stanie Oaxaca na południu Meksyku. Przed wodą ucieka 40 tysięcy ludzi.
W morskim porcie Salina Cruz lawina błotna porwała i zabiła dwóch ludzi, którzy przebywali w swoim domu. - To trwało chwilę. Błoto i woda wlały się do wszystkich pomieszczeń przez okna, wyważyły drzwi i pogrzebały dwójkę żywcem prawie od razu - opisywał widok, jaki na miejscu zastała policja, jej miejscowy szef. Media informują też o trzech ciężko rannych osobach, które przebywają w szpitalach.
Opady jeszcze do poniedziałku
Deszcz, który pada od soboty, spowodował poważne straty w regionie. Domy opuściło 38 tys. ludzi, którzy teraz uciekają na północ i wschód, ponieważ fala powodziowa zmierza w kierunku Pacyfiku. Na miejscu działa Czerwony Krzyż, ale władze w stolicy kraju jeszcze się ociągają z ogłoszeniem stanu wyjątkowego w Oaxaca. Tego domagają się miejscowi urzędnicy. Synoptycy przewidują, że silne deszcze potrwają przynajmniej do poniedziałku.
Autor: //ms / Źródło: tvn24.pl