Temperatura powyżej 30 stopni może być niebezpieczna dla zdrowia. Ryzyko rośnie, gdy przebywamy zamknięci w samochodzie. Reporter TVN24 przeprowadził eksperyment, który pokazał, jak szybko wzrosła temperatura wewnątrz auta oraz jak na taką zmianę zareagował organizm.
Od kilku dni w kraju utrzymuje się bardzo wysoka temperatura. We wtorek mężczyzna zaparkował auto w pełnym słońcu. Czteroletnią wnuczkę zostawił w środku - nie zostawił jej nawet otwartych okien. Kiedy 61-letni dziadek robił zakupy, na spocone i wyraźnie zmęczone dziecko zwrócili uwagę inni klienci sklepu. O szczegółach zdarzenia przeczytasz tutaj.
Takie zachowanie może mieć opłakane skutki. Reporter TVN24 postanowił przekonać się na własnej skórze, jak wygląda przebywanie w taką pogodę w samochodzie wystawionym na działanie słońca.
Nad eksperymentem czuwał ratownik medyczny Daniel Strumian. Jak powiedział, pierwszą reakcją naszego organizmu po wejściu do takiego samochodu będzie nadmierne pocenie się. Drugą rzeczą będzie przyspieszenie pulsu.
- To będą takie główne oznaki, że coś z naszym organizmem zaczyna się dziać. Myślę, że po około 20 minutach będziemy mieli dość - mówił Strumian jeszcze przed rozpoczęciem próby.
W momencie, w którym reporter wsiadał do auta, temperatura w środku wynosiła 32,8 stopnia Celsjusza. Z każdą minutą robiło się coraz cieplej.
- Czuć bardzo wysoką temperaturę. Pamiętajmy o tym, że dziecko odczuwa to jeszcze mocniej, jego organizm jest mniej przystosowany do różnych zmian - stwierdził ratownik.
13 stopni więcej
Po 20 minutach termometr wskazywał już 46,2 st. C, czyli aż 13 stopni więcej. W przypadku takiej różnicy temperatury organizm ludzki zaczyna walczyć. Aby schłodzić organizm, występuje pot. Serce zaczyna pracować szybciej. Przed eksperymentem puls redaktora wynosił około 90 uderzeń serca na minutę. Po spędzeniu 20 minut w rozgrzanym aucie wzrósł do 114.
- Jest nam ciężko, co tu dużo mówić. Twarze spocone, ciężko się oddycha - mówił podczas eksperymentu Piotr Borowski, reporter TVN24.
- Dzieci na pewno reagują szybciej - szybciej się odwadniają, szybciej zachodzą zmiany w ich organizmie. Pamiętajmy również o tym, że dziecko zaczyna panikować, zaczyna płakać, co również przyspiesza proces tracenia sił - mówił Strumian.
Co zrobić po wyjściu z auta?
Należy mieć na uwadze, że osoba, która dopiero co opuściła rozgrzane auto może doznać szoku termicznego. Ratownik zalecił przede wszystkim nawodnienie.
- Na pewno warto jest podać płyny, jednak nie zimne, tylko w temperaturze pokojowej, w małych ilościach. Dodatkowo możemy przygotować zimne kompresy na czoło, kark, aby schłodzić ten organizm, ale pamiętajmy, żeby robić to stopniowo - powiedział ratownik.
Zadbajmy o bezpieczeństwo swoje i najbliższych, ponieważ w kolejnych dniach niebezpieczne upały nie odpuszczą.
Całość eksperymentu zobaczysz tutaj:
Autor: kw/aw / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24