Rekordowe opady deszczu są przyczyną poważnej powodzi, która dotknęła Południową Karolinę. Mieszkańcy tego regionu wciąż nie mają wody pitnej. Poza tym komunikacja została sparaliżowana. Wiele dróg przypomina rwące potoki. 11 osób nie żyje. Najgorsza sytuacja jest w Columbii, stolicy stanu Południowa Karolina.
Jak informują lokalne media, liczba ofiar wzrosła we wtorek (6.10) do 11. Ponad 40 tys. mieszkańców Columbii wciąż nie ma dostępu do wody pitnej. Władze miasta ostrzegają, by dostępną wodę przed spożyciem przegotować co najmniej przez minutę.
Zostali bez niczego
Intensywne opady deszczu które nawiedziły ten region w poprzednim tygodniu, ustały. Jednak powódź wciąż trwa. Setki budynków zostało doszczętnie zniszczonych. Woda zalała piwnice, samochody i główne ulice miasta. Ruch drogowy jest sparaliżowany. Mieszkańcy stracili swój dobytek, ubrania.
- Straciliśmy wszystko. To co mamy na ciele, to nam pozostało - mówiła jedna z mieszkanek miasta.
Straty w miliardach
- Będzie jeszcze gorzej, zanim zrobi się lepiej - mówił w poniedziałek (5.10) w wywiadzie dla lokalnych mediów burmistrz miasta Steve Benjamin.
- Ostatecznie powodzie będą słabnąć, jednak odsłonią wtedy wszystkie zniszczenia. Przewidujemy, że na ich naprawę wydamy miliardach dolarów, a my będziemy musieli długo pracować, by odbudować miasto. Zmieni się życie wielu ludzi - dodał.
.@theSCANG is about to start dropping sandbags into the 60 ft breach in the Columbia Canal along the Congaree River. pic.twitter.com/vtkrNXEcfT— WIS News 10 (@wis10) October 6, 2015
Latest on SC #Flooding: Overcreek Dam Fails in Columbia; State's Death Toll Rises: http://t.co/ZLUqUPGgj9 #SCFlood pic.twitter.com/6ng3cXM2hd— The Weather Channel (@weatherchannel) October 6, 2015
Autor: PW/aw / Źródło: CNN, ENEX