Pierwsze dni maja zaskoczyły nas opadami śniegu. Wydawać by się więc mogło, że nie był to ciepły miesiąc. Jednak naukowcy NOAA (National Oceanic and Atmospheric Administration) dowiedli, że był to dziesiąty najcieplejszy maj w historii pomiarów.
Statystyki temperatury na świecie prowadzone są od 1880 roku. Na przestrzeni ponad 130 lat było tylko kilka cieplejszych majów. Jeszcze dobitniej mówi o tym kolejna statystyka. Poziom lodu na Morzu Arktycznym był trzeci w zestawieniu.
W ubiegłym miesiącu suma średniej temperatury powierzchni ziemi i oceanu była 10 najcieplejszą w historii i wyniosła 15.3 st. C. To o pół stopnia więcej niż średnia temperatury w XX wieku, która wyniosła 14,8 st. C. Margines błędu to plus-minus 0,07 st. C.
Sama temperatura powierzchni ziemi była o 0,73 st. C wyższa od średniej w XX w., która wynosi 11,1 st. C. Jest to siódmy najwyższy pomiar w historii maja. Z kolei temperatura powierzchni oceanu była wyższa o 0,41 st. C od przeciętnej, wynoszącej 16,3 st. C. To z kolei jedenasty najwyższy pomiar dla wód.
Ciepło było najbardziej odczuwalne w centralnym i zachodnim Pacyfiku, na przeważającej części Atlantyku i na szerokościach bliskich Zwrotnikowi Koziorożca.
Arktyczny lód topnieje Satelity zbadały też grubość i zasięg lodu na Morzu Arktycznym. Okazało się, że zajmował powierzchnię o 5,96 proc. mniejszą od średniej majowej. Była to trzecia najniższa wartość w historii pomiarów, czyli od 1979 r. Co więcej, pokrywa śnieżna w maju okazała się być najniższą w historii. W Ameryce Północnej śniegu było nieco mniej poniżej średniej, ale już w Euroazji różnica była znacząca. NOAA to amerykańska agencja, która prezentuje comiesięczne raporty, by ułatwić władzom i instytucjom śledzenie trendów zmian globalnego klimatu. Dane mają też pomagać rolnikom i osobom podejmującym krytyczne decyzje dotyczące wody, energii i innych ważnych aktywów.
Autor: mm//ŁUD / Źródło: noaa.gov