Cztery lata po tym, jak rodzina Smythów straciła nadzieję na odnalezienie swojego kota, otrzymała niespodziewany telefon. Okazało się, że ich pupil o imieniu Blueberry odnalazł się właśnie w innym kraju, kilkaset kilometrów od domu.
Mężczyzna z miejscowości Moycullen w zachodniej Irlandii 6 lutego zwrócił uwagę na błąkającego się na ulicy kota. Zauważył, że bezdomne zwierzę jest chore, więc zabrał je do miejscowego weterynarza. – Miał kocią grypę – powiedziała weterynarz Rachael Russell. – Był bardzo łagodny, ale i bardzo przyjacielski – dodała.
Kot odnaleziony po czterech latach
Kot miał mikroczip, ale przeszukanie irlandzkiej bazy danych zwierząt domowych nic nie dało. Weterynarze sprawdzili więc także sieć Europetnet, która obejmuje swoim zasięgiem 26 krajów europejskich, i tym razem odnieśli zaskakujący sukces. Odkryli, że kot ma na imię Blueberry, ma 10 lat i zaginął w listopadzie 2019 roku w Bangor w hrabstwie Down na wybrzeżu Irlandii Północnej - czyli innym kraju, będącym częścią składową Zjednoczonego Królestwa. Oznaczało to, że przez przeszło 4 lata przeszedł ponad 240 kilometrów.
Właściciele kota nie spodziewali się telefonu. – Już pogodziliśmy się z tym, że go nie ma, ale potem do mojej mamy zadzwonił ktoś z południa – mówi Hannah Smyth, córka właścicielki kota. – Powiedzieli: "Mamy twojego Blueberry". Nie mogła w to uwierzyć. Wszyscy myśleliśmy, że to niemożliwe – przyznała, cytowana przez brytyjskie media.
"Już pogodziliśmy się z tym, że go nie ma"
15 lutego "Guardian" poinformował, że rodzina Smythów odebrała swojego kota. – Nadal jesteśmy w szoku. To po prostu genialne – powiedziała Smyth. – Poznał nas. Gdy tylko dziewczyny go wprowadziły, zaczął ocierać się o nas głową - dodała.
Libby Porter, na co dzień zajmująca się ratowaniem zwierząt i szukaniem dla nich nowych domów, podkreśliła, że ta historia pokazała, jak ważne jest wszczepianie zwierzętom mikrochipów.
Źródło: The Guardian
Źródło zdjęcia głównego: Michal Staniewski/Shutterstock