W nocy z niedzieli na poniedziałek (25/26 września) Jowisz znalazł się najbliżej Ziemi od 1963 roku. Największa planeta Układu Słonecznego świeciła na niebie szczególnie jasno, co ułatwiło jej obserwację amatorom astronomii, w tym Reporterom 24. Jeszcze przez miesiąc, jeśli nocna pogoda dopisze, można liczyć na ciekawe obserwacje. Warto wspomnieć, że jednocześnie występuje tak zwana wielka opozycja Jowisza.
W nocy z niedzieli na poniedziałek planeta zbliżyła się do Ziemi na odległość około 591 milionów kilometrów. Ostatni raz tak blisko była w 1963 roku. Choć może wydawać się, że to i tak bardzo, bardzo daleko, wystarczyło jednak, by dla obserwatora z Ziemi Jowisz był szczególnie duży i jasny.
Reporter 24 Pablo uwiecznił planetę za pomocą aparatu w smartfonie i teleskopu. Na zdjęciu dokładnie widać charakterystyczne, czerwonawe i brązowe chmury otaczające gazowego olbrzyma.
W okolicach Gniezna Reporter 24 Włodek także uchwycił kilka ujęć wyróżniającego się na nocnym niebie, srebrzystego Jowisza oraz jego satelitów.
W miarę zwiększania się odległości Jowisza od Ziemi, z ziemskiego punktu widzenia stopniowo będzie stawał się on coraz ciemniejszy. Przez kolejny miesiąc różnica ta będzie jednak trudna do zauważenia gołym okiem. Jeżeli zatem pogoda dopisze, to możemy liczyć na ciekawe obserwacje również w ciągu następnych nocy.
Wielka opozycja Jowisza
To niejedyna ciekawa sprawa dotycząca w tym miesiącu Jowisza.
W poniedziałek największa planeta w Układzie Słonecznym ustawiła się w opozycji do naszej gwiazdy, a więc po przeciwnej stronie Ziemi niż Słońce. Sytuacja, w której dochodzi dokładnie do takiego położenia Jowisza, Ziemi i Słońca, występuje co 13 miesięcy i jest nazywana opozycją. Ponieważ Jowisz znalazł się akurat wyjątkowo blisko Ziemi, zjawisko określone zostało wielką opozycją.
W ciągu kolejnych dni przy użyciu nawet niewielkich teleskopów możemy zobaczyć również cztery największe księżyce Jowisza, czyli Europę, Ganimedesa, Io i Kallisto. Nazywa się je galileuszowymi, w 1410 roku odkrył je bowiem Galileusz. Prowadząc obserwacje przez kilka nocy, da się zauważyć je w różnych pozycjach względem Jowisza. Jeżeli jeden z księżyców schowa się za tarczą planety, zobaczymy tylko trzy z nich.
Bardziej zaawansowane urządzenia pozwolą zobaczyć kolorowe pasy chmur w atmosferze planety i Wielką Czerwoną Plamę, czyli ogromny antycyklon trwający od setek lat.
Jak w przypadku wszystkich zjawisk astronomicznych, aby zapewnić sobie owocne obserwacje, najlepiej wybrać się w miejsca oddalone do sztucznego miejskiego światła, gdzie nie będzie ono zakłócać nam blasku planety.
Źródło: space.com, accuweather.com, PAP, tvnmeteo.pl
Źródło zdjęcia głównego: Kontakt 24/pablo