W Święta Wielkanocne stoły uginają się od potraw, których ciężko sobie odmówić. - Do jedzenia trzeba podejść zdroworozsądkowo, zachować regularność posiłków i zapanować nad ich obfitością - powiedziała Martyna Puc, dietetyczka.
Święta Wielkanocne to czas, kiedy bardziej jesteśmy narażeni na rozregulowanie naszego trybu jedzenia. Na świątecznym stole znajduje się mnóstwo potraw, których ciężko sobie odmówić.
- Święta to przede wszystkim bliskość i radość płynąca ze spotkań z ważnymi dla nas osobami. Jedzenie z pewnością nie powinno być na pierwszym miejscu - powiedziała Martyna Puc, dietetyczka. - Do jedzenia trzeba podjeść w sposób zdroworozsądkowy. Obojętnie, czy jesteśmy na redukcji, chorujemy na choroby metaboliczne czy jesteśmy zupełnie zdrowi, warto zapewnić regularność posiłków i zapanować nad ich ilością - dodała.
Woda zamiast soków czy słodzonych napojów
Dietetyczna radzi, aby śniadanie zjeść do godziny po przebudzeniu, a ostatni posiłek na dwie, trzy godziny przed snem. Pozostałe posiłki należy spożyć w odstępach trzech, czterech godzin. - Oczywiście nie zalecam podjadania, za to polecam picie wody zamiast soków czy słodzonych napojów. Należy pamiętać o ważnej zasadzie: porcje powinny być maksymalnie różnorodne i umiarkowane ilościowo - zaznaczyła ekspertka.
Sięgajmy po owoce
Dietetyczka mówiła, że na wielkanocny posiłek można przygotować mniej kaloryczne ciasta, chudsze mięsa i dania, których strawienie nie będzie gigantycznym wyzwaniem dla naszego organizmu. - Zamiast słynnego "kolejnego kawałka serniczka", sięgnijmy po owoc, na przykład jabłko - dodała Puc. Jednocześnie według ekspertki, Wielkanoc może stać się dla nas okazją do odkrywania smaków, próbowania, na przykład tych warzyw i owoców, które jemy rzadko lub majonezu w wersji light. - Święta naprawdę mogą być czasem dobrych wyborów żywieniowych - zapewniła dietetyczka.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock